Roman został zakuty w kajdanki i spędził noc w więzieniu, a policja odebrała mu klucze do mieszkania i przekazała je dzikiemu lokatorowi, a jego siostrze Laurze poradziła usunąć samochód z garażu.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Ofiara dzikiego lokatora
Rodzeństwo jest zdesperowane. – Nie rozumiem, jestem ofiarą, a traktują mnie jak przestępcę – powiedział Roman, który obecnie mieszka w wynajmowanym mieszkaniu. Jednak w lecie straci zasiłek dla bezrobotnych i nie będzie w stanie płacić 500 euro miesięcznie za wynajem. – Co mam zrobić – zamieszkać pod mostem czy też zająć jakieś mieszkanie? – zapytał w rozmowie z telewizją Antena3.
Roman i jego siostra odziedziczyli nieruchomość w centrum Sewilli po ojcu; mieszkanie dobrze wyposażyli i przechowują w nim wszystkie swoje rzeczy, w tym ważne pamiątki. Siostra używała mieszkania dwa razy w tygodniu, kiedy przyjeżdżała z pobliskiej wioski do lekarza, a Roman zamierzał przeprowadzić się tam na stałe w lecie, gdy straci zasiłek dla bezrobotnych.
Jednak dziki lokator pokrzyżował te plany. – To było na początku grudnia, próbowałem otworzyć drzwi, ale klucz nie wchodził do zamka – opowiadał Roman
– Myślałem, że może siostra zostawiła klucz od wewnątrz i zadzwoniłem po ślusarza. Okazało się, że w mieszkaniu przebywa dziki lokator, który pokazał umowę o wynajem – sfałszowaną, co później zostało potwierdzone przez sąd. Policja stwierdziła, że nie może nic zrobić – opowiadał.
Właściciel mieszkania przestępcą?
Następnego dnia właściciel wszedł do swojego mieszkania pod nieobecność dzikiego lokatora. Widział wcześniej, jak ten wychodził, wynosząc kilka toreb i myślał, że to koniec problemów. Jednak wkrótce lokator powrócił z czterema policjantami i dokumentem najmu.
Policjanci zapytali Romana, czy wymienił zamki, wylegitymowali go i zakuli w kajdanki. – Zabrali moje klucze i przekazali je dzikim lokatorom – powiedział telewizji właściciel mieszkania.
Dziki lokator jest znany sąsiadom, gdyż wcześniej wynajmował mieszkanie naprzeciwko, ale przestał płacić i miał wyznaczoną datę eksmisji. Teraz przeniósł się do mieszkania Romana i na nim zarabia, wynajmując pokoje przez Airbnb. Dodatkowo pobiera emeryturę w wysokości 900 euro.
Po spędzeniu nocy w więzieniu Roman został zwolniony. Sąd zamknął sprawę po stwierdzeniu, że mieszkanie jest własnością rodzeństwa, a lokator miał nielegalną umowę najmu. Poszkodowani zwrócili się do sądu o eksmisję lokatora, ale wobec braku decyzji w tej sprawie nie mogą odzyskać mieszkania i wydają oszczędności na wynajem.
Dzicy lokatorzy w Hiszpanii
W Hiszpanii w roku 2022 odnotowano 16 726 skarg o nielegalne zajęcie mieszkania, najwięcej w Katalonii i Andaluzji – poinformowała telewizja Telecinco.
– Podyktowane lewicową ideologią prawo chroni "okupas". Tysiące rodzin ponoszą straty i cierpią na różne zaburzenia psychiczne, gdyż prawo broni przestępców. Są bezkarni, a zajmowanie mieszkań odbywa się bez konsekwencji, bez sankcji, z czego korzystają zorganizowane i dobrze poinformowane mafie – powiedział w rozmowie z PAP Tony Miranda, przewodniczący krajowej organizacji osób poszkodowanych przez dzikich lokatorów (ONAO).
– Obecny rząd wspiera dzikich lokatorów, a mafie przestępcze korzystają z tego, włamując się do mieszkań, zajmując je, a później nawet podnajmując za opłatą – dodał.
– Dobrze zorganizowane mafie lokatorskie dołączyły do tradycyjnych ruchów anarchistycznych i antysystemowych, promujących zajmowanie cudzych nieruchomości w celu rzekomej ochrony praw osób bez dachu nad głową, podczas gdy państwo zaniechało prowadzenia mieszkaniowej polityki socjalnej – podkreślił Miranda.
Hiszpańskie media często informują o przypadkach rażących nadużyć ze strony dzikich lokatorów i trudnej sytuacji właścicieli mieszkań.