Eksperci Saxo Banku w swojej analizie omawiają decyzję, który EBC podjął w czwartek. Przypominają, że Europejski Bank Centralny, zgodnie z oczekiwaniami, obniżył stopy procentowe o 25 punktów bazowych. Tym samym główna stopa depozytowa spadła do poziomu 3,75 proc. Decyzja ta nie zaskoczyła rynków, jednak, jak zauważają analitycy, po jej ogłoszeniu pojawiły się prognozy wyższego wzrostu gospodarczego i inflacji. Rodzi to wątpliwości co do zasadności tego posunięcia.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
EBC obniżył stopy procentowe. Co z kolejnymi obniżkami?
Jak czytamy w analizie, EBC nie zobowiązał się na razie do dalszych obniżek stóp, sygnalizując jedynie, że przyszłe decyzje będą zależeć od napływających danych. Bank nieznacznie podniósł swoje oficjalne prognozy inflacyjne, a jego przedstawiciele przekonują, że gospodarka strefy euro wykazuje oznaki ożywienia. Rynek jednak nie wierzy w scenariusz szybkiego odbicia i oczekuje kolejnej obniżki stóp już w październiku.
Jak wskazują eksperci Saxo Banku, decyzja EBC wpłynęła na notowania walut i instrumentów dłużnych. Kurs EUR/USD pozostał niestabilny, ale utrzymał się poniżej poziomu 1,09. Z kolei rentowności 10-letnich niemieckich obligacji wzrosły o 4 punkty bazowe po tym, jak EBC podniósł prognozy inflacyjne i zasugerował brak możliwości dalszego cięcia stóp w lipcu.
Po wczorajszej decyzji Bank Centralny nieznacznie podniósł swoje oficjalne prognozy inflacyjne. Przedstawiciele EBC przekonują, że obniżka stóp procentowych nastąpiła w momencie oznak ożywienia europejskiej gospodarki. Mimo to rynek wyraźnie nie wierzy w opowieść o odbiciu w Europie i oczekuje kolejnej obniżki w październiku. Eksperci są podzieleni co do tego, czy Fed obniży stopy na wrześniowym, czy listopadowym posiedzeniu - czytamy w komentarzu.
Dzienny raport Santander Bank Polska zwraca uwagę, że podczas wczorajszej konferencji prasowej po posiedzeniu Rady Prezesów EBC, prezes Christine Lagarde zaznaczyła, że bank nie wszedł jeszcze w fazę wycofywania restrykcji w polityce monetarnej i wciąż pozostaje zależny od napływających danych. EBC oczekuje, że inflacja przez resztę roku będzie oscylować wokół obecnego poziomu, a w drugiej połowie 2025 roku zacznie schodzić w kierunku celu.
W swoim codziennym raporcie ekonomiści ING Banku Śląskiego zauważają z kolei, że wewnętrzna presja inflacyjna pozostaje silna ze względu na podwyższoną dynamikę płac i inflacja utrzyma się powyżej celu przez znaczną część 2025, co znalazło odzwierciedlenie w rewizji w górę prognoz inflacji i PKB przez ekonomistów EBC.
Reakcje rynków na decyzję EBC
Jak zauważają analitycy Santandera, podczas konferencji po decyzji prezes Christine Lagarde podała, że w ciągu ostatnich miesięcy wzrosła pewność co do przyszłej ścieżki inflacji, ale EBC nie wszedł jeszcze w fazę wycofywania restrykcji w polityce monetarnej i wciąż pozostaje zależny od danych. "Jak podała Lagarde, EBC oczekuje, że przez resztę roku inflacjapowinna oscylować wokół swojego obecnego poziomu, a w drugiej połowie 2025 r. zacząć schodzić w kierunku celu" - piszą eksperci.
Podkreślają też, że decyzja EBC nie zaskoczyła rynków, a zmiany notowań walut i instrumentów dłużnych były ograniczone. Kurs EUR/USD pozostał stabilny, podobnie jak rentowności obligacji niemieckich i amerykańskich. Także reakcja krajowego rynku długu na decyzję RPP i konferencję prezesa Glapińskiego była dość spokojna.
Eksperci spodziewają się, że w najbliższym czasie dojdzie do dalszego zawężania się różnicy w rentownościach między obligacjami amerykańskimi i niemieckimi. Ich zdaniem piątkowe dane z amerykańskiego rynku pracy (payrolls) mogą zaskoczyć na minus i wesprzeć spadek rentowności Treasuries.
Jastrzębi ton prezesa NBP
Znaczną część raportu poświęcili też Polsce. Wskazali, że prezes NBP Adam Glapiński podczas konferencji prasowej po posiedzeniu Rady Polityki Pieniężnej wzmocnił swój jastrzębi przekaz z maja. Wskazał on, że inflacja w drugiej połowie 2024 roku wzrośnie powyżej 5 proc., a w gospodarce działa obecnie wiele czynników proinflacyjnych, takich jak luźna polityka fiskalna, silny wzrost płac czy rosnące ceny energii.
Jak czytamy, prezes Glapiński stwierdził, że jeśli zrealizuje się bazowy scenariusz NBP (zakładający wejście w życie ustawy o działaniach osłonowych związanych z cenami energii), to w całym 2024 roku nie dojdzie do żadnych obniżek stóp procentowych w Polsce. Podkreślił, że przyszłe decyzje RPP będą zależeć przede wszystkim od kształtowania się ścieżki inflacji w 2025 roku. Luzowanie polityki monetarnej będzie możliwe dopiero, gdy spadek inflacji do celu będzie miał trwały charakter.
Analitycy ING zauważają też, że prezes NBP kilkukrotnie zasugerował możliwość podwyżki stóp, jeśli inflacja będzie uporczywie utrzymywać się w okolicach 5 proc. lub wzrośnie jeszcze mocniej. Ich zdaniem jest to wyraźna zmiana retoryki w porównaniu z poprzednią konferencją.