Zgodnie z oczekiwaniami, Fed nie zmienił w środę kluczowych stóp procentowych. Zakres docelowy pozostaje zatem na poziomie 5,25-5,50 proc. Jak zauważa Łukasz Zembik, komunikat po posiedzeniu w dużej mierze przypominał ten ze stycznia. "Forward guidance nie został zmieniony. Fed ponownie stwierdził, że nie spodziewa się, że właściwe będzie obniżenie docelowego przedziału, dopóki nie uzyska większej pewności, że inflacja będzie trwale zmierzać w kierunku 2 proc." - wskazuje analityk Oanda TMS Brokers. Dodaje, że amerykański bank centralny kontynuuje również redukcję portfela papierów wartościowych (QT) w niezmniejszonym na razie tempie, a wczorajsze decyzje były jednogłośne.
Nowe projekcje Fed
Rynek obok samej decyzji w sprawie stóp otrzymał również inne dane, które mógł poddać interpretacji.
Rezerwa Federalna zaprezentowała nowe projekcje kwartalne. Oczekiwania dotyczące wzrostu gospodarczego na ten rok zostały znacznie podniesione. PKB w 2024 ma wynieść 2,1 proc., poprzednio było to 1,4 proc., a w 2025 roku dynamika wzrostu ma uplasować się na poziomie 2,0 proc. (w grudniu wskazywano 1,8 proc.) - wylicza Zembik.
W dłuższym terminie (2026 rok) wzrost gospodarczy ma wynieść również 2 proc., tu nastąpiła zmiana w górę z 1,9 proc. "Fed oczekuje, że inflacja mierzona deflatorem PCE spowolni do 2,4 proc. i powinna nieznacznie odbiegać od celu 2 proc. na koniec 2025 r. na poziomie 2,2 proc. (poprzednio 2,1 proc.)" - dodaje ekspert.
Ile obniżek stóp? Niejednomyślność w Fed
Zdaniem analityka Oanda TMS Brokers można przypuszczać, że ze względu na lepsze perspektywy wzrostu, ocena prawdopodobnej odpowiedniej ścieżki stóp procentowych ("wykres kropkowy") została nieznacznie podniesiona dla niektórych okresów. "Mediana urzędników Fed nadal oczekuje trzech obniżek stóp procentowych o 25 punktów bazowych każda w tym roku. Jednak tylko 10 z 19 członków Fed opowiada się za trzema lub więcej obniżkami stóp, podczas gdy 9 widzi tylko dwie lub mniej. Oznacza to, że tylko jedna osoba musiałaby zmienić obóz, a mediana zmieniłaby się na dwa ruchy" - tłumaczy Zembik.
Zwraca uwagę, że na lata 2025–2026 ścieżka stóp procentowych została podniesiona o 25 punktów bazowych w porównaniu do grudniowych szacunków.
Powell wyważony, rynek wycenia cięcie w czerwcu
Zdaniem eksperta Powell na konferencji był dość wyważony, zatem tu nic się nie zmieniło.
Powtórzył znane rynkom stwierdzenie, że poziom kosztu pieniądza znajduje się obecnie prawdopodobnie na szczycie i że »w pewnym momencie w tym roku« należałoby go obniżyć. Nie padł konkretny termin czerwca, ale rynek zaczął wyceniać większą szansę na start właśnie w tym miesiącu - relacjonuje Łukasz Zembik.
Jak dodaje, przewodniczący odniósł się do ostatnich danych inflacyjnych, które wypadły dość wysoko, ale nie wpłynęły na zmianę oceny Fedu dotyczącej procesu dezinflacji. Temat redukcji bilansu Fed był szeroko dyskutowany, ale w tej materii nie została podjęta żadna decyzja. "Tu zmiana nastąpi prawdopodobnie w maju i będzie nią spowolnienie tempa zacieśniania ilościowego" - uważa analityk.
Gołębi wydźwięk, pozytywna reakcja rynków
W ocenie eksperta Oanda TMS Brokers Fed nie ma jeszcze 100 proc. jasności kiedy zacząć obniżać stopy. "Potrzebuje więcej danych, które staną się dowodem na to, że inflacja spadnie do celu w dłuższej perspektywie. Po ostatnich zaskakująco wysokich liczbach jest mało prawdopodobne, aby Fed uzyskał taką pewność na następnym posiedzeniu 1 maja. Najwcześniejszą datą pierwszej obniżki stóp procentowych jest zatem czerwiec i rynek właśnie w ten sposób to zinterpretował" - wskazuje Zembik.
Jego zdaniem wydźwięk środowej konferencji oraz przedstawionych danych jest gołębi. "Inwestorzy trochę obawiali się tego, że Fed może stać się bardziej restrykcyjny po ostatnich publikacjach CPI oraz PPI i że trzy cięcia w tym roku mogą się nie zrealizować" - przyznaje ekspert.
"Reakcja rynku jest dość wyraźna i klarowna. Gospodarka jest w dobrej kondycji, a prognozy są lepsze od poprzednich. Łagodzenie warunków monetarnych rozpocznie się w tym roku i będzie odbywać się w podobnej skali jak zakładano w grudniu. Inflacja pomimo aktualnego podbicia, w dłuższym horyzoncie zmierza do celu i jeśli nie wystąpią zdarzenia wyjątkowe, cel zostanie osiągnięty" - podsumowuje Łukasz Zembik.
Jak zauważa, po decyzji Fed dolar osłabł (kurs EUR/USD wskazuje 1,0935), a Wall Street ponownie wypełniła się optymizmem. Główne indeksy wyznaczyły nowy rekord wszech czasów, rentowności amerykańskich obligacji spadły, a notowania złota znalazły się pierwszy raz w historii powyżej pułapu 2200 USD.