Według brytyjskiego dziennika "Economist" globalny bilans ofiar śmiertelnych może sięgać od 15,2 mln do 18,1 mln osób, a nie jak podają oficjalne źródła – 4,5 mln.
Według dziennika tak duża różnica w danych wynika z tego, że wiele osób, które były zarażone SARS-CoV-2, nigdy nie były testowane i nie zostały wprowadzone do oficjalnych statystyk. I odwrotnie, niektórzy ludzie, których śmierć przypisano Covid-19, mieli inne dolegliwości, które i tak mogły zakończyć ich życie w podobnym przedziale czasowym.
"A co z ludźmi, którzy zmarli z przyczyn, którym można było zapobiec podczas pandemii, ponieważ szpitale pełne pacjentów z covid-19 nie mogły ich leczyć?" - pytają dziennikarze i odpowiadają, że jeśli takie przypadki również wliczyć do statystyk pandemii, to powinny być one "zbilansowane" poprzez te zgony, które nie wystąpiły, a powinny były nastąpić. Chodzi głównie o śmiertelne przypadki grypy, czy te wynikające z zatrucia powietrza.
W USA, Europie i Chinach wzrost ten jest znacznie powolniejszy niż prognozowano, a ceny rosną niepokojąco szybko. W strefie euro w sierpniu były one wyższe o 3 proc. niż rok wcześniej i jest to największy skok od blisko dekady - podaje tygodnik.
Dynamikę gospodarczą podcinają też niedobory części i podzespołów oraz brak rąk do pracy, wywołane lockdownami zakłócenia w transporcie i wzrost jego kosztów.
Francuski dziennik gospodarczy "Les Echos" podkreśla, że inflacja przekracza teraz znacznie cel, jaki wyznaczył sobie Europejski Bank Centralny (EBC), czyli 2 proc., a sytuację pogarsza właśnie brak części i surowców, który sprawia, że ceny dóbr przemysłowych wzrosły w strefie euro w lipcu 2,7 proc. w ujęciu rok do roku.
Oznacza to, że rośnie presja na EBC, by ograniczyć politykę wspierania gospodarek unii walutowej, między innymi przez tzw. luzowanie ilościowe, czyli skupowanie aktywów na dużą skalę - wyjaśnia "Les Echos".
Według danych portalu Our World in Data z 30 sierpnia w Europie zaszczepiono 39,2 proc. mieszkańców. W Ameryce Północnej 37,7 proc., w Ameryce Południowej 19,4 proc., a w Azji 10,8.
Od wybuchu pandemii na świecie koronawirusem zaraziło się niemal 200 mln osób.