Posłowie z zespołu ds. rozliczeń rządów PiS przedstawili w piątek w Sejmie wyniki kontroli, które przeprowadzili w ośrodkach regionalnych TVP.
W pewnym momencie w TVP zaczął funkcjonować klan milionerów - powiedziała Katarzyna Kierzek-Koperska (KO).
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
- W 2016 roku pracowała tylko jedna osoba, która zarabiała powyżej miliona złotych, w 2023 roku było już 15 takich osób, a 37 osób zarabiało grubo powyżej pół miliona - przekazała posłanka.
Do wyników kontroli odniósł się rzecznik PiS Rafał Bochenek.
- Jeżeli premier Donald Tusk i jego gwardianie chcą być uczciwi w tym co robią, to powinni ujawnić jakie obecnie są stawki w TVP, bo podobno wielu mogłoby pozazdrościć - stwierdził Bochenek. - Powszechnie w Warszawie mówi się, że panowie i panie desygnowani do pracy w telewizji i radiu przez ministra Sienkiewicza wyciągają, ile fabryka dała, a zarobki znacząco przekraczają stawki rynkowe - dodał.
Dlaczego dla czystości sprawy nie zostanie ujawnione ile zarabia pan Sygut, Płuska, Czyż, pani Tadla, pan Orłoś, pani Dobrosz-Oracz? Ewidentnie to celowo ukrywają? - pyta rzecznik PiS.
Maciej Wróbel (KO) przypomniał, że podczas rządów PiS do 2023 r. TVP otrzymała z budżetu państwa ponad 10 mld zł, które - jak ocenił - były wydawane bardzo lekką ręką.
Rekordzista w miesiąc zarobił ponad 200 tys. zł
Zespół ds. rozliczeń odkrył m.in. "system spółdzielni kierowników produkcji".
- Polegał on na wyprowadzeniu pieniędzy ze spółki poprzez dopisywanie się do kosztorysu programu, przy którym nikt nie brał udziału. To w skali jednego kosztorysu były kwoty niewielkie - kilkaset złotych, czasami kilka tysięcy złotych, ale w skali całego budżetu spółki dawało to kilkadziesiąt milionów złotych rocznie, na coś na co nie powinny być wydawane - mówił Wróbel.
Zarobki gwiazd TVP. "Znacznie niższe niż wcześniej"
Jak wskazał, rekordzista spośród wspomnianych kierowników produkcji w jedynym miesiącu zarobił 203 tys. zł. - W 2016 roku w tej grupie zawodowej najwyższe roczne wynagrodzenie wynosiło 625 tys. zł, by w 2023 r. urosnąć do kwoty prawie 900 tys. zł - powiedział poseł.
Jak stwierdzono, pojawiły się fikcyjne zapisy w kosztorysach. Jako przykład Wróbel wymienił dokumentację planu, "który wykonywany był przez dziennikarkę za kilkaset złotych. - Okazało się, że program był realizowany u niej w domu - wyjaśnił.
"Po dwóch latach stawali się milionerami"
Wróbel przekazał, że mają dowody na istnienie "etatów widmo" w TVP. - Byli to ludzie, którzy byli na liście płac, otrzymywali ogromne wynagrodzenia, a jedyne co robili to odbijali się na karcie wejścia do budynku i wychodzili z niego po chwili - tłumaczył, dodając, że wszystko nagrało się na monitoringu.
- Niegospodarność widać także w wydatkach majątkowych - podkreślił poseł. Poinformował, że wybudowano studia telewizyjne TVP w Elblągu i Radomiu, które do dziś stoją puste i nieużywane.
Alicja Łepkowska-Gołaś (KO) dodała, że TVP była sponsorowana przez spółki Skarbu Państwa. Kopalnia Bogdanka w 2023 roku przelała 50 tys. zł dotacji dla TVP - podała jako przykład.
- Tego typu patologie są przez nas gruntownie analizowane i przekazujemy je dzisiejszym władzom TVP, a skończy się to jednym wielkim doniesieniem do prokuratury - zapowiedział Wróbel.
- Okazuje się, że po dwóch latach pracy w TVP bardzo wielu ludzi stawało się milionerami - podsumował Wróbel.