Miał być ekologiczną, niedrogą i dostępną dla każdego posiadacza pieca alternatywą dla węgla. Okazuje się jednak, że przedrostek "eko" należy brać w cudzysłów, bo wbrew zapewnieniom producentów i sprzedawców, z ekologią ma on niewiele wspólnego.
To zaskoczenie dla 66 proc. Polaków, którzy w badaniu przeprowadzonym przez Fundację ClientEarth Prawnicy dla Ziemi powiedzieli, że spalanie ekogroszku może być neutralne dla środowiska.
- To niestety przykład udanej kampanii reklamowej, bo rzeczywiście wiele osób uważa, że ekogroszek jest eko, skoro się tak nazywa. Czy ekogroszek jest bardziej ekologiczny? Pytanie od czego - jeśli porównamy go z kopciuchem, to będzie czystszy, ale to jest węgiel, paliwo kopalne. To nadal emisja pyłów i dwutlenku węgla, więc działa na niekorzyść jakości powietrza, jak i klimatu - powiedział w programie "Money. To się liczy" Jan Ruszkowski z Polskiej Zielonej Sieci.
Fundacja ma żal do UOKiK o brak działań
Wspomniana już Fundacja ClientEarth nie chce czekać bezczynnie, aż właściwe instytucje wypowiedzą się na temat ekogroszku.
- Dziś w naszym imieniu Kancelaria Rö Radwan-Röhrenschef Petruczenko Tokarzewska złożyła do Urzędu Ochrony Konkurencji i Konsumentów formalne zawiadomienie o podejrzeniu stosowania praktyk naruszających zbiorowe interesy konsumentów korzystających z węgla typu "ekogroszek" – czytamy w rozesłanym do mediów komunikacie.
Jak wyjaśnia ClientEarth, prawnicy i ekolodzy zdecydowali się na ten krok, gdyż UOKiK nie podjął czynności wyjaśniających po tym, jak Fundacja przekazała do Urzędu kopie listów wysłanych do wiodących producentów ekogroszku, w których wezwała do zaprzestania stosowania przez nich praktyki greenwashingu.
Greenwashing to pozorowane działania ekologiczne, które w rzeczywistości nie wpływają pozytywnie na stan środowiska.
W piśmie skierowanym do UOKiK prawnicy kancelarii zawarli cztery główne postulaty. Po pierwsze domagają się tego, by nie można już używać nazwy ekogroszek, gdyż "może to powodować u konsumentów mylne przekonanie o rzekomych ekologicznych cechach produktu". Po drugie, chcą usunięcia reklam, które mogą sugerować, że produkt ten jest przyjazny dla środowiska.
Chcą też, by UOKiK zakazał sprzedaży ekogroszku w opakowaniach, które wykorzystują motywy przyrodnicze np. liście, drzewa, zwierzęta czy w sugestywny sposób posługują się kolorem zielonym oraz by producenci usunęli ze stron internetowych informacje, które mogą sugerować ekologiczny charakter tego produktu.
– Dowody zgromadzone przez Fundację ClientEarth wyraźnie świadczą o tym, że interwencja UOKIK jest niezbędna i wymaga niezwłocznego działania Urzędu. Stanowisko Fundacji znajduje pełne oparcie w przepisach z zakresu ochrony konsumentów – dodaje mecenas Marina Skarbek-Kozietulska.