Według danych Głównego Urzędu Statystycznego, ceny skupu podstawowych produktów rolnych, tj. pszenicy, żyta, żywca wołowego, żywca wieprzowego, drobiu i mleka krowiego spadły w styczniu 2023 r. w stosunku do miesiąca poprzedniego (o 6,7 proc.), natomiast w porównaniu z analogicznym okresem ubiegłego roku wzrosły o 34,5 proc., po wzroście o 43,9 proc. rok do roku (rdr) miesiąc wcześniej.
Zdaniem ekonomistów banku PKO BP, w tym roku ceny żywności będą rosnąć dużo wolniej. - Nasz scenariusz inflacyjny zakłada, że uwzględniane przez GUS w CPI ceny żywności będą pod koniec 2023 rosły w jednocyfrowym tempie, wobec wzrostu o ponad 20 proc. rdr. na przełomie 2022 i 2023 - poinformowała Urszula Kryńska z Departamentu Analiz Ekonomicznych PKO Banku Polskiego.
Ceny żywności ulegną zmianie
Jak wskazała Kryńska, historyczne zależności sugerują, że kształtowanie się cen skupu produktów rolnych z ok. dwumiesięcznym opóźnieniem przekłada się na ceny żywności płacone przez konsumentów.
Ta kwota otwiera oczy. Oto ile kosztuje nas inflacja
- Od kilku miesięcy obserwujemy też spadek ceny żywności na rynkach światowych, które obniżają się od połowy 2022 r. Indeks prowadzony przez FAO - agencję ONZ do spraw żywności - spadł ze 155 pkt w czerwcu do zaledwie 131 pkt obecnie. Tym samym ceny żywności na światowych giełdach rolnych są tańsze o ok. 15 proc. niż pół roku temu - ocenił kierownik zespołu makroekonomii PIE Jakub Rybacki.
Rybacki dodał, że zwykle taki spadek cen na światowych rynkach przekłada się na ceny na półkach w polskich sklepach z opóźnieniem jednego lub dwóch kwartałów. - Dlatego efekt ten zaczniemy dostrzegać w najbliższych miesiącach - podkreślił Rybacki.
Ceny nabiału w dół
Według Kryńskiej dezinflację ograniczać będzie jednak wzrost kosztów w przetwórstwie spożywczym tj. głównie cen energii, wyższej płacy minimalnej oraz paliw.
Rybacki dodał, że spadek cen gazu ziemnego w Europie oraz USA pozwolił ustabilizować ceny nawozów. "Gaz ziemny odpowiada za nawet 75-90 proc. kosztów wytworzenia najpopularniejszych nawozów azotowych. Niższe ceny gazu oznaczają powstrzymanie wzrostu cen żywności. Dlatego też zaczynamy obserwować wyhamowywanie wzrostu cen żywności" - wyjaśnił.
Jego zdaniem ceny części podstawowych produktów – takich jak mleko czy masło – mogą nawet spadać. - W przypadku mięsa oraz żywności przetworzonej oczekujemy wzrostu cen, choć dużo wolniejszego niż w poprzednich miesiącach - podkreślił.
Przypomniał, że ceny żywności na półkach zależą nie tylko od kosztu uprawy i hodowli, ale także transportu oraz magazynowania. - Dlatego większość prognoz wskazuje, że ceny detaliczne pozostaną wysokie, chociażby z uwagi na silniejszy wzrost wynagrodzeń - zakończył ekspert PIE.