- Nikt nie chce być pierwszym ministrem, który przekroczy 60 proc. - dodał ekonomista.
Polsce grozi procedura nadmiernego deficytu
Unijna procedura nadmiernego deficytu (EDP) jest uruchamiana na wniosek Komisji Europejskiej, jeśli w danym kraju członkowskim deficyt przekroczył 3 proc. PKB lub dług jest wyższy niż 60 proc. PKB.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Przyjęty w styczniu budżet na 2024 r. zakłada państwowy dług publiczny na poziomie 42,5 proc. PKB oraz dług sektora instytucji rządowych i samorządowych według definicji UE na poziomie 54,2 proc. PKB. Deficyt sektora finansów publicznych (według metodologii UE) przewidywany jest na poziomie 5,1 proc. PKB.
Podobnie jak Sławomir Dudek myślą także inni eksperci.
- Widoczne jest ryzyko, że wraz z powrotem fiskalnych reguł UE, Polska będzie objęta procedurą nadmiernego deficytu - powiedziała w lutym analityczka agencji ratingowej Fitch, Małgorzata Krzywicka.
Dodała, że nie wiadomo jeszcze jak nowe unijne zasady będą wdrażane i na ile restrykcyjnie, a więcej jasności w tej sprawie będzie w kwietniu.
- Zwiększone inwestycje w obronność nie będą brane pod uwagę w procedurze nadmiernego deficytu. Dostosowania fiskalne będą mogły trwać dłużej - informował w maju polski minister finansów Andrzej Domański.