Po rozpoczęciu rosyjskiej inwazji na Ukrainę Szwajcaria dołączyła w marcu 2022 roku do unijnych sankcji wobec Rosji. Sankcje te, oprócz zamrożenia aktywów i zakazu podróży dla osób z listy sankcyjnej, obejmują również zakaz eksportu wielu towarów, takich jak broń, węgiel i towary luksusowe.
Wartość eksportu leków w górę
Z danych Szwajcarskiego Federalnego Urzędu Celnego wynika, że w ciągu ostatnich 12 miesięcy łączna wartość wyeksportowanych towarów spadła z 3,5 mld franków szwajcarskich (przed sankcjami) do 2,9 mld franków (po nałożeniu sankcji).
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
"Biorąc pod uwagę, że wielu towarów nie można już eksportować, nie jest to znaczący spadek" - komentuje portal. "Niektóre rzeczy nadal mogą być eksportowane, a ich sprzedaż stała się bardziej opłacalna niż kiedykolwiek" – podkreśla. W dalszym ciągu można wysyłać do Rosji na przykład leki.
W związku z tym szwajcarski przemysł farmaceutyczny od marca 2022 do lutego 2023 wyeksportował do Rosji towary o wartości 2 mld franków szwajcarskich, podczas gdy w roku przed wojną było to 1,4 mld franków. Jak wyjaśniają eksperci, jednym z powodów gwałtownego wzrostu wartości eksportu jest tendencja do kupowania droższych leków przez Rosjan. Ponadto trwająca wojna na Ukrainie prowadzi do gromadzenia zapasów przez społeczeństwo rosyjskie, które obawia się całkowitego odcięcia od rynku leków z Zachodu.
Kto może, ten eksportuje
Jednak do tej pory tak się nie stało: zarówno szwajcarski Novartis, jak i Roche, sprzedają do Rosji dużo swoich produktów. Firmy farmaceutyczne spoza Szwajcarii, takie jak amerykańskie Pfizer czy Eli Lilly, także nie zaprzestały sprzedaży leków w Rosji – dodaje 20min.
Jednak większość producentów z innych branż z konieczności całkowicie wycofała się z eksportu. Zrobili tak np. producent słodyczy Lindt & Spruengli czy sieć spożywcza Coop Transgourmet – przypomina portal.
Jeśli chcesz być na bieżąco z najnowszymi wydarzeniami ekonomicznymi i biznesowymi, skorzystaj z naszego Chatbota, klikając tutaj
