EVE Air Mobility, w 80 proc. należący do Embraera, producent elektrycznych pionowzlotów (eVTOL), pokazuje prototyp swojej latającej taksówki. Premiera ma miejsce podczas Farnborough Air Show niedaleko Londynu.
- To znaczący kamień milowy, który podkreśla nasze zaangażowanie w bezpieczeństwo, dostępność i innowacje - mówi Johann Bordais, CEO Eve Air Mobility, cytowany w komunikacie. Teraz firma przygotowuje się do testów swojej latającej taksówki. Eve spodziewa się, że prototyp poleci pod koniec tego roku lub na początku 2025 r.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Latająca taksówka. EVE i Embraer pokazują prototyp
Zaprezentowany prototyp to autonomiczna "skorupa" - pojazd wyposażony jest w silniki elektryczne, ale nie ma kabiny. Ostateczna wersja ma pomieścić czterech pasażerów i pilota.
- Prototyp jest całkowicie zdalny, dzięki czemu możemy przetestować aerodynamikę, rozpocząć lot, a następnie wykonać coś, co nazywamy lotem przejściowym z lotu pionowego do poziomego - powiedział Bordais.
Reuters przypomina, że firma EVE zadebiutowała na nowojorskiej giełdzie w 2022 r., pozyskując prawie 400 mln dol na rozwój swojego eVTOL-a, projektu, który początkowo miał kosztować 540 mln USD. Później firma uzyskała pożyczkę w wysokości 92 mln USD od brazylijskiego państwowego banku rozwoju BNDES.
Debiut w 2026 roku? "W 15 minut doleci do CPK"
Rynkowy debiut EVE planowany jest na 2026 r. Do 2030 r. firma chce wypracować 4 mld dol. przychodów ze sprzedaży latających taksówek. Wartość całego rynku w latach 2025-2040 szacuje nawet na 80 mld dol.
Elektryczny pionowzlot (eVTOL) od EVE ma być przystosowany do zabrania na pokład maksymalnie czterech pasażerów i pilota. W planowanej na dalszą przyszłość konfiguracji zmieści dwa fotele więcej. Ma osiem wirników, wykorzystywanych do startu i lądowania, a także kolejne dwa - pchające.
Maksymalna prędkość tej konkretnej maszyny ma wynosić 100 węzłów, a zasięg - do 100 km, co ma odpowiadać potrzebom większości miejskich "misji". Wśród przewag eVTOL-a nad helikopterami, Embraer wymienia m.in. redukcję hałasu o 90 proc. oraz sześciokrotnie niższy koszt operacyjny w przeliczeniu na jeden fotel.
- EVE otworzy dla nas nowe rynki. To coś zupełnie nowego, bo nie jest to ani samolot, ani śmigłowiec. Do tego będzie zeroemisyjny i cichy, więc może pomóc ludziom dolecieć z CPK do centrum Warszawy w 15 minut. Jesteśmy bardzo podeskcytowani i wierzymy, że eVTOL-e odniosą sukces w następnych latach - mówił Francisco Gomes Neto, prezes Embraera, w wywiadzie dla money.pl.
oprac. Marcin Walków, dziennikarz i wydawca money.pl