Wydatki na Fundusz Kościelny rozpędzają się bardzo dynamicznie. W 1990 r. państwo przeznaczało na ten cel nieco ponad 2 mln zł. W zeszłym roku było to już ponad 176 mln zł. Oznacza to zatem wzrost o blisko 90 razy w ciągu ostatnich 30 lat.
W ostatnim roku podkręcono jeszcze tę dynamikę. Jak podaje superbiz.se.pl, wydatki na Fundusz Kościelny w ubiegłym roku są o blisko 20 mln zł wyższe niż rok wcześniej.
Znaczna cześć z tej sumy przeznaczana jest na opłacanie ZUS-u osób duchownych. W zeszłym roku było to aż 147,5 mln zł. Jak wylicza dziennik, jest to o przeszło 3,5 mln zł więcej niż w 2017 r.
Warto również odnotować, że Fundusz Kościelny jest tylko częścią wszystkich państwowych dotacji na wszelkie wyznania religijne i mniejszości narodowe. W 2018 r. kosztowało to budżet państwa niecałe 200 mln złotych.
To pokazuje, że ogromną większość tych środków dostaje KK. Sam Fundusz ze swojego założenia ma być swoistego rodzaju rekompensatą za majątek odebrany kościołowi w czasach PRL.
Jednak kolejne lata jego funkcjonowania wzbudzają coraz więcej wątpliwości. Jak już pisaliśmy w money.pl, planowano już wprowadzenie odpisów podatkowych na kościoły działające w Polsce.
W zmiana za to rząd miał w końcu zlikwidować Fundusz Kościelny, na który idą setki milionów złotych z budżetu. Wszystko wskazuje jednak na to, że szybko do tych zmian nie dojdzie. Tezę tę udowadniają też rosnące wpływy na Fundusz.
Zmianę zasad finansowania kościołów zapowiedział w swoim expose premier Donald Tusk. Po długich negocjacjach obu stronom udało się dojść do kompromisu - odpis miał wynosić 0,5 proc. Sprawy nie doprowadzono jednak do końca.
Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl