Jadwiga Emilewicz była w środę rano gościem programu "Jeden na jeden" w TVN24.
Była w nim pytana przede wszystkim o wtorkową dymisję ministra zdrowia Łukasza Szumowskiego. - On o tym wspominał już na początku roku podczas spotkań towarzyskich. A potem wybuchła pandemia - mówiła Emilewicz.
Minister rozwoju podkreślała jednocześnie, że Szumowski może być spełniony po swojej pracy w resorcie zdrowia.
Nie trafiał do niej argument, że odejście szefa resortu zdrowia w szczycie epidemii to nienajlepszy sygnał wysyłany do obywateli. Emilewicz uważa bowiem zupełnie odwrotnie.
- Trudno sobie wyobrazić lepszy moment na odejście ministra Szumowskiego - stwierdziła.
Jej zdaniem Polska jest przygotowana na walkę z koronawirusem. - Jest przyjęty plan walki z ewentualną drugą falą uderzeniową epidemii - podkreślała.
Później jednak nieco złagodziła ton i stwierdziła, że na odejście takiego specjalisty "nigdy nie ma dobrego momentu, ale jeśli już minister Szumowski chciał wrócić do zawodu, to teraz jest na to najlepsza chwila".
Jak dodała minister rozwoju, w rządzie Zjednoczonej Prawicy jest wielu specjalistów, którzy mogliby zastąpić dotychczasowego szefa resortu zdrowia. Jednym z nich może być na przykład Wojciech Maksymowicz z Porozumienia.
Nazwisko następcy, jak mówił we wtorek premier Mateusz Morawiecki, ma pojawić się jeszcze w tym tygodniu.