Trwa ładowanie...
Notowania
Przejdź na
oprac. KRO
|
aktualizacja

Enea łączy siły z Mitsubishi Hitachi. Chcą wybudować blok na zgazowany węgiel w Bogdance

91
Podziel się:

Urząd Ochrony Konkurencji i Konsumentów otrzymał wniosek w sprawie utworzenia wspólnego przedsiębiorcy, który miałby zająć się projektem budowy elektrowni na zgazowany węgiel. Podpisały się pod nim wspólnie Enea oraz Mitsubishi Hitachi Power Systems.

Tu na razie jest kopalnia, ale będzie elektrownia. Przynajmniej według planów Enei i Mitsubishi Hitachi Power Systems.
Tu na razie jest kopalnia, ale będzie elektrownia. Przynajmniej według planów Enei i Mitsubishi Hitachi Power Systems. (PAP, Wojciech Pacewicz)

Działalność gospodarcza wspólnego przedsiębiorcy miałaby obejmować rozwój, konstrukcje i eksploatację elektrowni. Oparta byłaby na technologii bloku gazowo-parowego ze zintegrowanym obiegiem gazyfikacji węgla - podaje portal Wnp.pl za UOKiK.

Lokalizacja nowej elektrowni nie byłaby przypadkowa. Bogdanka, przy której nowa inwestycja miałaby powstać, należy do Enei. Budowę elektrowni, która byłaby napędzana gazem pochodzącym ze zgazowania węgla, mówił ponad rok temu ówczesny minister energii Krzysztof Tchórzewski. Polityk oceniał wtedy, że budowa powinna się rozpocząć w 2020 roku.

- Chcemy wybudować przy kopalni Bogdanka elektrownię 500 MW, (...) która będzie największa na świecie pod względem sposobu jej napędzania, która będzie zasilana (...) gazem pochodzącym ze zgazowania węgla. To jest bardzo nowoczesna technologia - mówił swego czasu Tchórzewski, co przypomina Wnp.pl.

Zobacz także: Twórca sukcesu Wiedźmina o swoim nowym biznesie. "Telefon na korbkę"

- My chcemy uruchomić pilotaż. Pilotaż, dlatego, że z punktu widzenia ekonomicznego, taka elektrownia w tej chwili jest bardzo trudna do oceny czy ona będzie rentowna czy nie - stwierdził minister.

Współpraca spółek polskiej i japońskiej to efekt memorandum podpisanego w lutym 2019 roku przez rządy obu państw. Zakłada ono, że Polacy i Japończycy będą wspólnie pracować w obszarami technologii "czystego węgla", gdyż kraje te przewidują korzystanie z kopaliny jeszcze przez dekady.

Mitsubishi Hitachi Power Systems należy do Mitsubishi Heavy Industries. Grupa ta prowadzi działalność produkcyjną w zakresie przemysłu stoczniowego i morskiego, urządzeń energetycznych, urządzeń energii jądrowej, sprężarek, turbin, maszyn i stali.

MHPS uaktywniło się w ostatnich latach nad Wisłą. Spółka ta była m.in. liderem konsorcjum, które wybudowało blok 1000 MW na węgiel kamienny w Elektrowni Kozienice.

Enea natomiast jest wiceliderem na polskim rynku elektroenergetycznym w zakresie produkcji energii. Grupa zatrudnia w Polsce ponad 16 tys. pracowników. Należą do niej m.in. elektrownie systemowe (Kozienice i Połaniec) oraz Lubelski Węgiel Bogdanka.

Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl

energia
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Źródło:
money.pl
KOMENTARZE
(91)
WYRÓŻNIONE
Wk
5 lata temu
W Sępòlnie Krajeńskim przed wojną wykorzystywano zgazowany węgiel do produkcji prądu oraz gazownictwa miejskiego. Zamknięta z polecenia komunistòw. To nie jest wcale nowoczesna technologia
Taka Prawda
5 lata temu
W małej wsi Chinchilla w Queensland, Australia, firma Linc Energy wystartowała w 1999 roku pilotową instalację podziemnej gazyfikacji węgla. Złoże grubości 10 metrów znajdowało się na głębokości 130 metrów. Pierwszy gaz dla generacji energii elektrycznej uzyskano natychmiast, kanadyjska technologia okazała się sukcesem. W 2007 roku rozpoczęto budowę instalacji produkcji paliw z gazu syntezowego (gas to liquids) według technologii Syntroleum, i w następnym roku uzyskano już pierwsze produkty syntetycznych paliw. Projekt Chinchilla był uważany za przełomowy, kosztował 200 milionów dolarów, tworząc 30 miejsc pracy. Jednak zakończono go w październiku 2013 roku. Powód? Dochodzenie rządowe, które po 9 miesiącach dowiodło „poważnych szkód dla środowiska” i zakończyło się karą 2 milionów australijskich dolarów wobec firmy. W kwietniu 2014 roku, po czterech miesiącach kolejnego dochodzenia, lokalny rząd Queensland wszczął sprawę sądową, stawiając pięć zarzutów o spowodowanie nieodwracalnych szkód dla środowiska naturalnego. Zatrucie takimi substancjami jak tlenek węgla, wodór i siarkowodór (głównych gazów produkowanych przez instalację) oraz rakotwórczymi substancjami z grupy BTEX i innymi gazami, których obecność wykazały badania gleby okolicznych pól. Pomimo tego, że rok wcześniej zaprzestano wypalania złoża. Teren szkód to 320 km2 (prawie połowa powierzchni polskiego powiatu), na których znaleziono gazy na głębokości 2-6 metrów i gdzie ustanowiono strefę bezpieczeństwa, zakazując kopania otworów głębszych niż 2 metry ze względu na zagrożenie wybuchem. To największe dochodzenie w Australii, w którym brało udział ponad 100 osób. Firmie grozi z prawa karnego ponad 32 miliony dolarów kary a zarządzającym do 5 lat więzienia, jeśli szkody środowiskowe spowodowali świadomie. Śledztwo dowiodło również, że niekontrolowane wyrzuty gazu powodowały objawy chorobowe u pracowników – krwawienia z nosa, zawroty głowy, nudności i wymioty. Instalacja była tak nasączona trującymi substancjami, że laboratoria odmawiały badania próbek z powodu obaw o zniszczenie instrumentów pomiarowych. Szczególnie przy otworze M2, nazwanym przez pracowników „sapiącym Billem”, z powodu regularnie wyciekającego gazu syntezowego. Firma o tych problemach nie informowała władz, zamiast tego zobowiązała pracowników do poufności, dlatego kilku z nich złożyło wymówienia. W czasie potężnego deszczu w 2010 roku na obszarze, pieszczotliwie zwanym przez załogę „Pan Pęcherzyk”, widoczne były pęcherzyki tlenku węgla wydobywające się z gruntu. Nic dziwnego, że w okolicach roznosił się smród, powszechnie odczuwany przez mieszkańców. Lotne związki organiczne mieszkańcy mierzyli standardowymi instrumentami. I nawet w odległości 8 kilometrów od instalacji wynosiły 5,5 ppm. Ustąpiły one po zamknięciu zakładu.
ES
5 lata temu
nie ma zeroemisyjnych technologii. Do wyprodukownia i utylizacji wiatrakow czy paneli sloneczynch tez jest potrzebna energia. Trzeba wyprodukowac wiecej energii niz sie zuzywa, chociazby ze wzgledu na straty w przesylaniu energii.
NAJNOWSZE KOMENTARZE (91)
Robin
5 lata temu
Timmermans szybko zablokuje taką inwestycję. Putin zabrania takich działań. Tylko gaz.
aswq
5 lata temu
nie ma co gadac tylko wziasc sie do budowy
A. Ryjczyq
5 lata temu
A dlaczego Japończycy!? Przecież każdy wie, że w zagazowywaniu najlepsi są Niemcy!!!
Bond
5 lata temu
Nowości z Japonii hehe, to już wszystko było samochody, i inne instalacje grzewcze, ale mało efektywne, Niemcy w Policach z węgla produkowali paliwo syntetyczne 70 lat temu a Szczecin technologie zgazowywania węgla miał 100lat temu. A może by tak zainwestowali w technologie mniej szkodzące środowisku.
Robert
5 lata temu
PO złoża wydzierżawiłoby Niemcom za symboliczną złotówkę i zaraz hejterzy pracujący dla WP komentowali by, że jest to wielki sukces gospodarczy - Tylko czyj.
...
Następna strona