Trwa ładowanie...
Notowania
Przejdź na
aktualizacja

Rośnie import energii elektrycznej od sąsiadów

90
Podziel się:

Pod koniec roku zagraniczne elektrownie zaspokajały nawet 19 proc. zapotrzebowania Polski na moc. W całym roku ponownie sprowadziliśmy najwięcej energii elektrycznej ze Szwecji. Najbardziej wzrósł jednak import prądu z Czech (ponad trzykrotnie), Niemiec i Litwy. Energia kupowana za granicą pokrywa już 6 proc. zapotrzebowania naszego kraju i ten udział będzie rosnąć - pisze Bartłomiej Derski.

W 2019 r. najbardziej wzrósł import prądu z Czech (ponad trzykrotnie), ale też Niemiec i Litwy
W 2019 r. najbardziej wzrósł import prądu z Czech (ponad trzykrotnie), ale też Niemiec i Litwy (East News, Jaroslaw Sender/East News)

W 2019 roku kupiliśmy za granicą 11,5 TWh energii elektrycznej, sprzedając naszym sąsiadom zaledwie 1,2 TWh. W efekcie ubiegłoroczny import handlowy netto osiągnął rekordowo wysoki poziom – 10,394 TWh – wynika z danych Polskich Sieci Elektroenergetycznych (PSE), udostępnionych portalowi WysokieNapiecie.pl.

Przed dwoma tygodniami pobiliśmy przy okazji rekordy importu mocy od sąsiadów. W sobotni wieczór, 28 grudnia, importowaliśmy ponad 3,3 GW mocy, czyli tyle, ile jest w stanie dostarczyć cała elektrownia Opole. Z kolei dzień później import zapewnił nam wyjątkowo wysoki udział w zapotrzebowaniu całego kraju (blisko 19 proc.) i był rekordowo wysoki względem produkcji w największych krajowych elektrowniach (tzw. JWCD), zapewniając ponad 40 proc. tego, co one.

W 2019 roku najwięcej prądu kupiliśmy per saldo w Szwecji (2,9 TWh), Niemczech (2,3 TWh) oraz Czechach i na Litwie (po 1,9 TWh). Ciekawym przypadkiem jest ten ostatni kraj. Litwini sami produkują bowiem niespełna 4 TWh, czyli mniej, niż połowę tego, co potrzebują. Do Polski teoretycznie wyeksportowali więc połowę swojej generacji. W rzeczywistości jednak nasi północno-wschodni sąsiedzi stali się swego rodzaju hubem energii w tej części Europy. Energię, w zależności od tego gdzie jest taniej, kupują i sprzedają na Łotwie, Białorusi, w Rosji, Polsce i Szwecji.

Zobacz także: Obejrzyj: Pracownicze Plany Kapitałowe. Rozmowa z ekspertem

Mniej prądu tranzytem, więcej na handel

Wzrost importu handlowego, przyczyniającego się do spadku cen energii na polskim rynku, był możliwy m.in. dzięki ograniczeniu nieplanowych (tranzytowych) przepływów fizycznych prądu przez nasz kraj. Jeszcze kilka lat temu zjawisko to spędzało sen z powiek specjalistom z PSE i było jedną z cegiełek, która przyczyniła się do ogłoszenia 20 stopnia zasilania w 2015 roku.

Pięć lat temu stosunek przepływów handlowych (zaplanowanych i wynikających z różnicy cen pomiędzy giełdami) do przepływów fizycznych (zarówno zaplanowanych, jak i niezaplanowanych) wynosił zaledwie 24 proc. To znaczy, że aż trzy czwarte energii przepływało przez nasze granice jedynie tranzytem, de facto bez naszej zgody (głównie z północy Niemiec na południe Europy), blokując krajowym odbiorcom zakup tańszej energii u sąsiadów. W 2019 roku ten stosunek był najlepszy od lat i sięgnął 67 proc. Przepływy kołowe stanowiły zatem już „tylko” jedną trzecią energii wpływającej do Polski.

Jak ważny jest dla nas import energii? Czy będziemy handlować z Rosją i Białorusią? Czy zdolności handlowych będzie przybywać? Jak wyglądają planowane i nieplanowane przepływy energii na polskich granicach? O tym w dalszej części tego artykułu na portalu WysokieNapiecie.pl

Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl

energia
energetyka
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
KOMENTARZE
(90)
WYRÓŻNIONE
Bartek
5 lata temu
Nie rozumiem. Dlaczego więc nie jesteśmy zainteresowani zakupem energii od Białorusi z ich przyszłej elektrowni atomowej. Być może to wtedy Polska stałaby się hubem energetycznym.
porazające
5 lata temu
Czyli wiadomo dlaczego,,solidaruchy" kazali rozebrac i sprzedać duńczykom bedącą na ukończeniu elektrownie jądrową w Żarnowcu?Ciekawe ile łapówki( i którzy) wzieli za to od tych od których teraz kupujemy prąd zamiast go sprzedawać
pam
5 lata temu
20% energii elektrycznej z zagranicy? Przecież to jest chore.
NAJNOWSZE KOMENTARZE (90)
Antey
5 lata temu
Oznacza to, że równowartość 50 lat takiego importu spłaca nam koszta budowy ~ 5 GWe elektrowni jądrowej, która w obecnych technologiach będzie mogła działać 60-70... lat.
Polak patriot...
5 lata temu
To lepiej kupować prąd niż Polakom płacić lepiej za prąd z domów za nadmiar wyprodukowany? Wiem, że to i tak za mało ale zawsze coś i lepiej jak więcej zostanie pieniędzy w Polsce niż wydawać w obcy kapitał!
Polak
5 lata temu
Haha doplacamy. Podanym dresy prezesów energa itp zobaczyli byście jak żyją królowie. To my płacimy krocie a ktoś zarabia miliony bierzcie mniej prezesi i politycy to prąd potanieje
Olek
5 lata temu
Wiadomo likwidacja kopalni spowodowała by likwidację elektrowni co skutkowało by zakupem energii od państw sąsiednich i uzależnieniem od nich. Potrzebna jest elektrownia atomowa inaczej prędzej czy później będziemy jeszcze w większym stopniu kupować energię z innych państw.
Miki
5 lata temu
A PGE to bizancjum które trwoni nasza kase na prawo i lewo
...
Następna strona