- Bardzo cieszymy się, że branża parków rozrywki jest już odmrożona i znów możemy zobaczyć uśmiechnięte twarze dzieci i gości, którzy nas odwiedzają. Widzimy, że ludzie byli spragnieni tych emocji, których można doznać w naszym parku rozrywki - mówi również uśmiechnięty Krystian Kojder, rzecznik parku.
Nie chce jednak ujawnić, ilu gości pojawiło się w pierwszych godzinach po otwarciu. W Energylandii to zwyczajna praktyka. Park nigdy nie chwalił się danymi dziennymi. Informował zawsze o rocznych statystykach.
W czasach przed pandemia park startował 1 kwietnia. Obecny start sezonu 21 maja oznaczać ma jednak nowe atrakcje, ale i zaplanowane wydarzenia, które w miesiącach zamknięcia udało się dopracować właścicielom.
Jeśli wybierasz się właśnie do Energylandii, pamiętaj, że park będzie otwarty codziennie od godziny 10:00 do 18:00. Na stronie można znaleźć szczegółowy opis atrakcji i innych wydarzeń, widowisk.
W ofercie oprócz różnych nowości kręcących się i bujających są też liczne urządzenia, które musiały pojawić się w związku z pandemią.
- Energylandia jest w stanie zapewnić bezpieczną rozrywkę na światowym poziomie dzięki wprowadzonym zabezpieczeniom. System kamer termowizyjnych, kilkaset stacji do dezynfekcji rąk, oznaczone odstępy i zasady obsługi to nasza odpowiedź na dzisiejsze potrzeby bezpieczeństwa i komfortu.
Z uwagi na bardzo duże zainteresowanie realizacją bonu turystycznego firma utworzyła nawet nową infolinię, w której krok po kroku wyjaśnia, jak skorzystać z bonu. Otwarcie nie oznacza jednak, że wszystko wróciło do parkowej normy.
- Co prawda możemy przyjąć 50 procentowe obłożenie parku, ale należy pamiętać, że Energylandia to obszar 35 hektarów. Nie ma potrzeby rezerwacji biletów, ponieważ pierwsze kilka tygodni to okres przedsezonowy. Praktyka pokazuje, że potrzeba 2-4 tygodni na tak zwany rozruch przed wysokim sezonem - wyjaśnia rzecznik.
To też dobra wiadomość dla osób, które nie lubią czekać w kolejkach, teraz praktycznie ich nie ma. Powoli jednak zaczyna się wzmożony ruch wśród organizatorów wycieczek szkolnych.
- Przez ten długi czas integracji między uczniami w ogóle nie było, a lockdown negatywnie wpłynął na zdrowie psychiczne dzieci. Dlatego cieszymy się, że również u nas mogą się zintegrować i spędzić niesamowite chwilę łącząc edukację, rozrywkę i zawiązanie lepszych relacji - zachęca do odwiedzin Kojder.
Przed pandemią do Energylandii przyjeżdżało 3 tys. wycieczek w sezonie, a ten trwał między kwietniem a październikiem. Park liczy, że te statystyki uda się jeszcze powtórzyć.