Jak pisaliśmy w money.pl, w kwietniu sąd uznał, że stewardesę i Polskie Linie Lotnicze LOT łączył stosunek pracy, a nie relacja B2B. Kwestia zatrudniania personelu pokładowego w ramach jednoosobowej działalności gospodarczej, a nie na etat, była jedną z osi sporu, który doprowadził do strajku w 2018 r.
Czy taki wyrok to zapowiedź problemów dla LOT-u? - Nie jest to problem dla spółki, choć oczywiście postulaty i pytania o likwidację tego typu relacji LOT-pracownik są cały czas podnoszone przez związki. Nasz kraj jest liderem w UE pod względem umów śmieciowych i należy to kompleksowo rozwiązać - komentuje Adrian Furgalski, prezes Zespołu Doradców Gospodarczych TOR.
Prawniczka zwraca uwagę, że wyrok ma charakter indywidualny i nie wywiera skutków wobec innych umów B2B. - Powinien jednak skłonić PLL LOT do refleksji nad przyjętym modelem zatrudnienia. W mojej ocenie może stanowić istotny bodziec dla innych osób do występowania z analogicznymi pozwami. Pamiętajmy jednak, że możliwe jest jeszcze złożenie apelacji od wydanego wyroku, której losów nie można przesądzać - mówi dr Izabela Florczak z Katedry Prawa Pracy na Uniwersytecie Łódzkim.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Sąd ustalił stosunek pracy. Konsekwencje
Jak mogliśmy przeczytać w dokumencie opublikowanym przez Piotra Szumlewicza, lidera Związkowej Alternatywy, sprawa dotyczyła okresu od 22 czerwca 2017 r. do 31 października 2018 r. Co dalej?
- Konsekwencją ustalenia istnienia stosunku pracy przez sąd pracy jest obowiązek uiszczenia zaległych składek na ubezpieczenia społeczne. Składki te, w części dotyczącej zarówno pracownika, jak i pracodawcy, uiszcza pracodawca. Nie może ich potrącić z wynagrodzenia, bo to zostało już dawno wypłacone - wyjaśnia dr Izabela Florczak.
Przypomina, że w wyroku z września 2018 r. Sąd Najwyższy potwierdził, że ustalenie istnienia stosunku pracy sprawia, że pracownik staje się bezpodstawnie wzbogacony z chwilą opłacenia przez pracodawcę tych zaległych składek. W kolejnym orzeczeniu SN wskazał, że płatnik nie może żądać od pracownika zwrotu opłaconych składek. Chyba że zawierając umowę cywilnoprawną, pracownik dążył do uzyskania wyższego wynagrodzenia kosztem zmniejszenia obciążeń publicznoprawnych, należnych w przypadku wykonywania zatrudnienia w ramach stosunku pracy.
- Należy brać pod uwagę całokształt okoliczności sprawy, przede wszystkim w kontekście realnego wpływu pracownika na wybór podstawy zatrudnienia - dodaje dr Florczak.
Umowy B2B w PLL LOT
W ubiegłym roku Polskie Linie Lotnicze LOT wyliczały, że wśród personelu pokładowego 300 osób zatrudnionych jest na umowy o pracę, a 900 na umowach B2B. Oznacza to, że liczba samozatrudnionych trzykrotnie przekraczała liczbę etatów. Rozwiązanie w postaci B2B pojawiło się u narodowego przewoźnika w 2014 r.
LOT wielokrotnie podkreślał, że nie łamie prawa, a kontrole Państwowej Inspekcji Pracy nie zakończyły się wnioskiem czy nakazem zmiany umów B2B na etaty. Bankier.pl dotarł do dokumentu, z którego wynika, że kontrola PIP w PLL LOT zakończyła się w lipcu 2018 r. Jak czytamy, w głównych wnioskach zawartych w piśmie kontrolerzy wskazują, że z zeznań pracowników wynika, iż "nie ma żadnej różnicy w zakresie realizacji obowiązków osób wykonujących pracę na podstawie umowy o pracę a osób realizujących zadania […] w ramach umów o świadczenie usług zawartych z LOT Crew".
Inspektor PIP podkreślił jednak, że stosunek umowy między członkiem personelu pokładowego a PLL LOT może zmienić jedynie sąd pracy. Portal zaznaczał, że wystąpienie pokontrolne zawiera również wniosek o "niezawieranie umów o świadczenie usług z członkami personelu pokładowego i lotniczego, w warunkach typowych dla stosunku pracy".
Samozatrudnienie zamiast etatów dla nowych członków personelu pokładowego i pilotów było jedną z osi sporu podczas strajku związkowców w PLL LOT w 2018 r. Takie umowy praktykuje też Ryanair w Polsce. Pod koniec 2022 r. dyrektor ds. kadr w Ryanair stwierdził w rozmowie z "Rynkiem Lotniczym", że w Polsce spółka-córka tanich linii zatrudnia w ramach B2B, bo prawo na to pozwala i taką praktykę stosują też Polskie Linie Lotnicze LOT.
Pytamy Polskie Linie Lotnicze LOT, czy wyrok sądu będzie powodem, aby zastąpić etatami umowy B2B w spółce, a także o liczbę analogicznych postępowań, które toczą się obecnie przeciw narodowego przewoźnikowi. W odpowiedzi czytamy:
Oczekujemy na pisemne uzasadnienie wyroku I instancji. Dopiero po zapoznaniu się z nim, Spółka podejmie decyzje co do ewentualnych kolejnych kroków, które uwzględnią interesy Spółki oraz osób współpracujących ze Spółką. Na obecnym etapie Spółka ma wiedzę o jednym postępowaniu sądowym o ustalenie stosunku pracy, toczącym się przeciwko PLL LOT S.A.Sprawa nie została jeszcze prawomocnie zakończona.
Związkowcy: to jeden z naszych priorytetów
- Mamy nadzieję, że wyrok się utrzyma w apelacji i pozwoli zrozumieć zarządzającym firmą, że łamią prawo - mówi money.pl Agnieszka Szelągowska, przewodnicząca Związku Zawodowego Personelu Pokładowego i Lotniczego w PLL LOT, która była jedną z liderek strajku w 2018 r.
Zapytaliśmy ją, czy wyrok sądu będzie bodźcem dla kolejnych osób do tego, by złożyć pozew o ustalenie stosunku pracy.
Nie wiem, czy kolejne osoby na B2B będą chciały rozstrzygnąć sprawę w sądzie, bo ta trwa już cztery lata. Muszą się też liczyć z zakończeniem kontraktu w momencie złożenia pozwu o ustalenie stosunku pracy. Pomoc prawna to też spory koszt. My jako związek, po prawomocnym wyroku będziemy robić wszystko, aby osoby, które chcą, miały pracę etatową. To jeden z naszych priorytetów - dodaje.
Marcin Walków, dziennikarz i wydawca money.pl