Upadek Evergrande pod koniec 2021 r. to najbardziej spektakularne wydarzenie związane z pękającą bańką na chińskim rynku nieruchomości. Problemy tego sektora traktowane są jako jeden z głównych stanów zapalnych całej chińskiej gospodarki, która w ostatnim czasie pogrąża się w coraz większych tarapatach.
Miliardowe długi chińskiego giganta
Evergrande opublikował w końcu wyniki finansowe za 2021 i 2022 r., które mają być podstawą restrukturyzacji spółki. Dalsza zwłoka oznaczałaby ryzyko, że spółka zostałaby zdjęta z hongkońskiej giełdy. Jej kurs jest zawieszony od marca 2022 r.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Jak wynika z zaprezentowanych danych, chiński gigant w ciągu 2021 r. i 2022 r. stracił imponującą kwotę ponad 81 mld dol. Dla porównania, w 2020 r. miał zysk w wysokości nieco ponad 1 mld dol.
Z kolei cały dług Evergrande przekracza 300 mld dol., co sprawia, że jest ona prawdopodobnie najbardziej zadłużoną firmą w historii świata.
Na początku 2023 r. Evergrande przedstawił program spłaty ok. 20 mld dol. długu zagranicznego. Na ten moment nie wiadomo, jakie będą dalsze losy spółki. Może ona zostać na przykład podzielona na parę mniejszych podmiotów.
Chiński kryzys na rynku nieruchomości daleki od rozwiązania
Wykazane przez koncern straty pokazują, jak bardzo kryzys na rynku nieruchomości wstrząsnął chińskim deweloperom. Dla Evergrande problemem nie do rozwiązania okazały się jednej strony spadki cen nieruchomości, z drugiej – rosnące koszty długu.
Wcześniej przez lata spółka opierała swój model ekonomiczny na finansowaniu ekspansji długiem. Jak zarzucają jej krytycy, zupełnie ignorowała przy tym to, że ceny nieruchomości nie będą rosnąć w nieskończoność.
Problemy chińskiego giganta wywołały efekt domina w chińskim sektorze nieruchomości. Pociągnęły za sobą bankructwa innych firm. Tymczasem nieruchomości i związane z nimi sektory pokrewne stanowią ogromną część chińskiej gospodarki.
To sprawia, że ten wciąż nierozwiązany kryzys może zagrażać jej w znacznie w większym stopniu, niż np. bańka na rynku nieruchomości w USA, która była katalizatorem światowego kryzysu finansowego w latach 2007-09.
Szacuje się, że Chiny mają ok. 30 mln niesprzedanych nieruchomości, w których mogłoby zamieszkać 80 mln osób (dane z 2021 r.). To prawie tyle, ile wynosi cała populacja Niemiec.
Dodatkowe ok. 100 mln nieruchomości zostało kupionych, ale nie zostały zamieszkane. To oznacza, że obecnie w Chinach stoi gros wolnych mieszkań, które mogłyby pomieścić nawet 260 mln ludzi.