W czwartek S&P opublikował dane dotyczące wskaźnika PMI dla przemysłu dla Polski, Niemiec, Francji, innych europejskich krajów oraz dla całej strefy euro. Jaki obraz wyłania się z raportów?
PMI w październiku dla Polski, Niemiec i strefy euro
PMI dla przemysłu w Polsce wyniósł w październiku 44,5 pkt., co jest wynikiem nieco lepszym od wrześniowego (43,9) i zgodnym z przewidywaniami. Wciąż jest jednak źle. "Warunki prowadzenia działalności gospodarczej nadal gwałtownie się pogarszały" - czytamy w raporcie analityków.
Dyrektor ekonomiczny S&P Trevor Balchin podkreśla, że październikowy spadek liczby nowych zamówień był najwolniejszy od czterech miesięcy, ale wciąż odznaczał się gwałtownością i przedłużył obecny okres poważnego obniżenia popytu do dwudziestu miesięcy. - Trwający obecnie spadek liczby nowych zamówień jest wręcz najsilniejszy w historii badania - podkreśla ekspert S&P.
Dodaje też, że październikowy odczyt PMI daje nadzieję, że obecne, poważne spowolnienie w przemyśle osiągnęło już swój najniższy punkt.
PMI Niemiec mógł osiągnąć dno
Istotne dane napłynęły z Niemiec. Wskaźnik PMI dla przemysłu wyniósł tam w październiku 40,8 pkt. To wyraźna poprawa względem września (39,6 pkt), oraz nieco lepiej od prognoz, które wskazywały na 40,7 pkt.
Dr Cyrus de la Rubia, Główny Ekonomista Hamburg Commercial Bank, ocenił najnowszy odczyt w bardzo obrazowy sposób.
Trajektoria niemieckiej gospodarki przypomina samolot przygotowujący się do lądowania: spowalniający przed przyziemieniem na samym dnie - pisze.
Ekspert podkreśla, że produkcja przemysłu w październiku nadal spadała, ale wolniej niż w ciągu ostatnich kilku miesięcy. Podkreślił też, że pewne sygnały wskazują na potencjalne odbicie w pierwszej połowie przyszłego roku.
Ogólnie rzecz biorąc, widzimy, że załamanie nieco się zmniejsza, w tym na dobra konsumpcyjne, półprodukty i dobra inwestycyjne. Ale sektor dóbr inwestycyjnych wciąż będzie cierpiał, ponieważ nowe zamówienia ponownie gwałtownie spadają - pisze.
Polska to dyniowa potęga. Jesteśmy liderem w UE
PMI dla strefy euro wciąż spada
Ten sam autor skomentował dane dla całej strefy euro. W październiku PMI wyniosło 43,1 pkt. Prognozy wskazywały na 43 pkt, a przed miesiącem odczyt wynosił 43,4 pkt.
Ostatnie dwa lata sektora przemysłowego to według dra de la Rubii "wyboista przejażdżka saniami w dół do doliny". I tak jak niemiecka gospodarka jest samolotem, który przymierza się do lądowania, gospodarka całej strefy euro jest "saniami, które zjechały niemal na sam dół".
Wielkie pytanie brzmi: kiedy zaczniemy się wspinać - stwierdza analityk.
Kraje strefy euro ciągną się nawzajem w dół
Ekspert S&P wskazuje, że najnowsze dane nie sugerują natychmiastowego zwrotu. Ożywienie ma jednak szansę nadejść - w pierwszej połowie przyszłego roku.
S&P zwraca też uwagę, że kraje strefy euro ciągną się nawzajem w dół. PMI Francji, Włoch i Hiszpanii nurkują, a Niemcy sygnalizują głęboką recesję w produkcji. Jest jasne, że sektor zmierza w kierunku skurczenia się we wszystkich tych krajach w tym kwartale" - podsumowuje dr Cyrus de la Rubia.
Dane dotyczące Polski, Niemiec i całej strefy euro pozwalają stwierdzić, że wciąż mamy do czynienia z załamaniem w przemyśle. Możliwe jednak, że osiąga ono właśnie swój kulminacyjny moment. Kluczowe może okazać się pierwsze półrocze nowego roku.
Robert Kędzierski, dziennikarz money.pl