Fiat Chrysler zapłaci 30 mln dol. kary za umorzenie postępowania w sprawie korumpowania wysokiej rangi amerykańskich związkowców. Koncern przyznał się do zarzucanych mu czynów i poszedł na ugodę z prokuraturą – informuje "Gazeta Wyborcza".
Konieczność zapłaty kary nie jest jedyną sankcją. Dodatkowo niezależny nadzór przez trzy lata będzie sprawdzać, czy spółka spełnia przepisy amerykańskiego prawa pracy. Ugoda wymaga jeszcze zatwierdzenia przez sąd.
Hojnie obdarowani związkowcy chętniej godzili się na propozycje korporacji – nie trzeba dodawać, że ze szkodą dla pracowników, których interesy mieli przecież reprezentować.
Kluby golfowe, zegarki, spłata hipoteki
W latach 2009-2016 Fiat Chrysler – trzeci co do wielkości producent samochodów w USA – przekazał wysokiej rangi przedstawicielom UAW ponad 3,5 mln dol. Łapówek – ustalił Departament Sprawiedliwości USA.
Nie zawsze były to pieniądze do ręki. Działaniem korupcyjnym było również przekazywanie drogich prezentów, wstępu do elitarnych klubów golfowych czy drogich restauracji. Wiceszef centrali związkowej UAW General Holiefield mógł liczyć na to, że Fiat Chrysler spłacił mu wartą 262 tys. dol. hipotekę.
Dochodzenie w tej aferze korupcyjnej zakończyło się już karami więzienia dla 15 byłych menedżerów FCA i wysokiej rangi urzędników centrali związkowej UAW.
Prokuratura prowadzi jeszcze dochodzenie w sprawie podejrzeń o korumpowanie wysokiej rangi związkowców przez Forda.