Temat podwyżek opłat za żłobki rozpalił media i opinię publiczną w poniedziałek 19 sierpnia 2024 r., kiedy Rada Miasta przegłosowała uchwałę, która zakłada, że od października "opłata za pobyt dziecka w żłobku prowadzonym przez Gminę Miasto Koszalin w systemie 10-godzinnej opieki żłobkowej" wyniesie 1750 zł.
Rodzice byli zbulwersowani decyzją radnych, tym bardziej, że wzrost ma związek z wprowadzeniem od października programu Aktywny rodzic.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Do Koszalina natychmiast pojechała Aleksandra Gajewska, by "ugasić pożar". Za podwyżką stoją bowiem politycy Koalicji Obywatelskiej, którzy w koszalińskiej Radzie Miasta tworzą samodzielną większość. Po rozmowach z prezydentem miasta wiceminister resortu rodziny, pracy i polityki społecznej ogłosiła w czwartek, że żłobki publiczne w tym mieście będą bezpłatne.
W piątek ta sama decyzja zapadła w Łodzi.
- Celem programu Aktywny Rodzic jest doprowadzenie do sytuacji, w której opłaty rodziców za opiekę wczesnodziecięcą albo drastycznie maleją albo - tak, jak w przypadku Łodzi czy Koszalina - są pokrywane przez państwo. W Łodzi koszt opieki nad jednym dzieckiem to 2250 zł, przy czym 1500 zł z tego będzie pokrywane z budżetu państwa, resztę będzie pokrywał samorząd. To struktura współodpowiedzialności i inwestycji w najmłodszych - wyjaśniła Gajewska.
Dodała też, że przeniesienie finansowania opieki żłobkowej z samorządu na budżet państwa wymaga przyjmowania przez samorządy uchwał o odpłatności za opiekę wczesnodziecięcą.
Jeden z internautów pod wpisem minister zauważa: "Żłobki nie będą bezpłatne tylko finansowane z naszych podatków co wpłynie na cały rynek, także prywatnych placówek. Realnie ceny żłobków wzrosną. Proszę przestać manipulować" - pisze pan Rafał.
I trudno odmówić mu racji. Na pobyt dziecka w żłobku składają się bowiem: państwo, samorząd i rodzic. Jeśli opłaty rosną, a rodzic ma być chroniony przed podwyżkami, więcej musi "dosypać" państwo, czyli podatnicy.
Babciowe zbiera nieoczekiwane żniwo
W czwartek decyzję o podwyżce podjęli radni z Częstochowy. Od 1 października opłata za żłobki wzrośnie tam do 1500 zł od 1 października 2024 r.
- Koszty żłobka miejskiego nie wynoszą 1500 złotych, tylko sięgają ponad 2000 zł. To nie jest kwestia taka, że my zarabiamy. Nadal będziemy ponosić koszty - mówił na nadzwyczajnej sesji Rady Miasta wiceprezydent Ryszard Stefaniak.
Kiedy pieniądze z "babciowego"? Znamy termin
Obecnie miesięczna opłata za pobyt dziecka wynosi dla rodziców 721,40 zł. Resztę pokrywa miasto, do kwoty 2816,29 zł, co stanowi koszt utrzymania dziecka zapisanego do żłobka. Dodatkowo rodzice uiszczają opłatę za wyżywienie. Aktualnie dzienna stawka za wyżywienie wynosi 15 zł.
Babciowe - nabór wniosków od 1 października
Nabór wniosków do programu Aktywny Rodzic rusza 1 października. Zakłada on trzy świadczenia dla rodziców dzieci od 12. do 35. miesiąca życia. Na to samo dziecko co miesiąc będzie przysługiwało tylko jedno ze świadczeń.
Tzw. babciowe, czyli świadczenie "aktywni rodzice w pracy", wyniesie 1500 zł miesięcznie przez dwa lata - od 12. do ukończenia 35. miesiąca życia dziecka. Większe wsparcie otrzymają rodzice i opiekunowie dzieci z niepełnosprawnościami - 1900 zł miesięcznie. Rodzice będą mogli zdecydować, na co przeznaczą otrzymane pieniądze.
Drugie świadczenie - "aktywnie w żłobku" - ma zastąpić obecne dofinansowanie w wysokości do 400 zł do opłaty za pobyt w instytucjach opieki nad dziećmi w wieku do lat trzech. Świadczenie będzie kierowane do rodziców dzieci, które korzystają ze żłobka, klubu dziecięcego albo dziennego opiekuna. Wsparcie wyniesie do 1500 zł miesięcznie na dziecko lub do 1900 zł miesięcznie na dziecko z niepełnosprawnością.
Kiedy pieniądze z "babciowego"? Znamy termin
Trzecie świadczenie – "aktywnie w domu" – będzie przysługiwało na takich samych zasadach, jak obecnie funkcjonujący rodzinny kapitał opiekuńczy. Nowością będzie możliwość uzyskania pieniędzy na każde – w tym na pierwsze i jedyne dziecko – w wieku od 12. do ukończenia 35. miesiąca życia. Świadczenie wyniesie 500 zł miesięcznie przez dwa lata.
W tym przypadku rodzice muszą dokonać wyboru, czy zachowują tzw. prawa nabyte do rodzinnego kapitału opiekuńczego, który jest wypłacany od drugiego dziecka, czy chcą skorzystać ze świadczenia "aktywnie w domu"