W 2022 r. wyraźnie pogorszyło się saldo obrotów bieżących, czyli stan naszej wymiany handlowej z zagranicą. Jak wskazują analitycy Santander Bank Polska, saldo w 2021 r. wyniosło minus 1,4 proc. PKB, a w 2022 r. wyniesie ok. minus 4 proc. PKB. Stanie się tak za sprawą m.in. rosnących cen surowców energetycznych, co przyniosło negatywny efekt dla salda obrotów na poziomie aż 1,5 punktu procentowego.
Sytuacja ta ma się jeszcze pogorszyć w 2023 r. "Przewidujemy pogłębienie deficytu obrotów bieżących w 2023 r. do ok. 5 proc. PKB" – czytamy w raporcie "Powrót ze szczytów. Polska: Perspektywy 2023 r.".
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Finansowanie deficytu może – zdaniem ekonomistów Santander Bank Polska – jeszcze się pogorszyć, jeśli spadnie napływ funduszy unijnych i poziom inwestycji zagranicznych, ale "powinno pozostać względnie bezpieczne".
Bliźniacze deficyty możliwe pierwszy raz od dekad
Jeśli ta prognoza się zrealizuje, będzie to "pierwszy przypadek od dwóch dekad wystąpienia tzw. problemu bliźniaczych deficytów". To sytuacja, w której równocześnie rośnie deficyt fiskalny (państwo więcej wydaje niż ma wpływów do budżetu) i deficyt obrotów bieżących (ujemne saldo wymiany z zagranicą, czyli sytuacja, gdy eksport dóbr i usług jest niższy od importu).
Jak zauważają eksperci z Santander Bank Polska, w Polsce w ostatnich dekadach ekspansja fiskalna następowała równolegle z mocną poprawą salda sektora prywatnego. Teraz jednak tak nie jest.
Budżet państwa ugina się pod ciężarem wydatków
Równocześnie budżet państwa "zaczyna czuć spowolnienie". Deficyt sektora publicznego (GG) mierzony według metodologii UE na koniec II kwartału 2022 r. wyniósł 1,5 proc. PKB, czyli najmniej od początku pandemii. Jednak w kolejnych kwartałach "deficyt z pewnością wzrośnie". "Już teraz widać, że dochody budżetowe w relacji do PKB słabną znacznie szybciej niż wydatki" – podkreślają eksperci Santander Bank Polska.
Jak zauważają, pomimo nadwyżki w okresie styczeń-październik, skumulowany wynik budżetu centralnego za ostatnie 12 miesięcy wyniósł minus 50 mld zł, czyli ok. minus 1,7 proc. PKB.
W rezultacie deficyt fiskalny w 2022 r. może wynieść ok. 3 proc. PKB, a w 2023 r. – według prognozy Santander Bank Polska – może przekroczyć nieco granicę 5 proc. PKB.
Premier boi się wzrostu wydatków
"Szanse na znaczące przycięcie wydatków wydają się ograniczone ze względu na perspektywę wyborów parlamentarnych. Należy jednak mieć świadomość, że dane z ostatnich dwóch dekad nie wskazują na silny związek między okresem wyborczym a wzrostem ekspansji fiskalnej" – czytamy w raporcie.
Problemów z rosnącymi wydatkami ma się bać sam premier Mateusz Morawiecki, który – jak udało nam się ustalić – w ostatnim czasie szukał w rządzie PiS sojuszników, by zwiększyć dyscyplinę fiskalną i dokonać zwrotu w relacjach z Unią Europejską. Dzięki temu do Polski mogłyby popłynąć pieniądze z UE na Krajowy Plan Odbudowy, co poprawiłoby bilans obrotów. Stawką może być nawet bezpieczeństwo finansów państwa.
Jeśli chcesz być na bieżąco z najnowszymi wydarzeniami ekonomicznymi i biznesowymi, skorzystaj z naszego Chatbota, klikając tutaj.