Było to więc swoiste ostrzeżenie. Nowa zakopianka ma być w pełni gotowa dopiero po 2021 roku. Równocześnie na trzech odcinkach budują ją trzy firmy, jedna polska i dwie włoskie. Rzecz jasna podwykonawcami jest wiele innych firm. Mniej więcej 15 z nich, należących głównie do przedsiębiorców z Podhala, skarży się na brak płatności ze strony głównych wykonawców.
Piątkowy protest odbył się w newralgicznym miejscu - na skrzyżowaniu starej i nowej zakopianki, pod którym powstaje tunel. Samochody z plakatami zablokowały trasę na kilkanaście minut.
Jak pisze Tygodnik Podhalański blokada została ustawiona przez podwykonawców, zatrudnionych przez głównego wykonawcę pierwszego odcinka nowej zakopianki (Lubień-Naprawa). Przedsiębiorcy nie mogą wyegzekwować należności za kilka miesięcy swej pracy. Zaległości wobec tylko kilkunastu firm, których przedstawiciele przybyli na protest to ponad 11 milionów złotych. Inne źródła mówią jednak nawet o 20 milionach niezapłaconych należności.
Inwestorem jest w tym przypadku Generalna Dyrekcja Dróg Krajowych i Autostrad. Instytucja zapewnia, że reguluje rachunki wobec podwykonawców. Dotyczy to jednak tych, którzy udokumentują poniesione wydatki. Problem powstał z winy głównego wykonawcy, który podpisał aneksów umowy z przedsiębiorcami i w ten sposób uniemożliwił im otrzymanie pieniędzy.
Zaległości generalnego wykonawcy firmy IDS-BUD za faktury sięgają ubiegłego roku.
Budowa S7 od Lubnia do Rabki Zdroju rozpoczęła się w 2016 r. Umowa na budowę odcinka Lubień – Naprawa podpisana została 29 czerwca 2016 r. z polsko-ukraińskim konsorcjum przedsiębiorstw: IDS-BUD S.A z Warszawy i Korporacją ALTIS-HOLDING z Kijowa. Dokładny koszt budowy wynosi 521 519 095,35 złotych.
Masz newsa, zdjęcie, filmik? Wyślij go nam na #dziejesie