Trwa ładowanie...
Notowania
Przejdź na
Przemysław Ciszak
Przemysław Ciszak
|
aktualizacja

Zakopianka wciąż będzie zakorkowana. Ekspert: "Tu nawet tunel nie pomoże"

135
Podziel się:

Zaledwie dzień po hucznym otwarciu nowego odcinka drogi, który miał usprawnić ruch na Zakopiance, kierowcy znów stanęli w korkach. - Lepiej nie będzie – przestrzega dr Łukasz Zaborowski, ekspert ds. transportu i rozwoju regionalnego Instytutu Sobieskiego.

Zakopianka liczy sobie 102 km.
Zakopianka liczy sobie 102 km. (East News, Jan Graczynski/East News/GDDKiA)

Najsłynniejsza, licząca ponad 100 km, trasa w Polsce od trzech lat jest w przebudowie. W sobotę minister infrastruktury Andrzej Adamczyk otwierał jej nowy odcinek. - Droga ta pozwoli szybko dojechać do gór. Będzie silnikiem napędowym dla regionu i gospodarki - mówił. - Tej drogi się nie powstydzimy - dodał.

Już następnego dnia słowa ministra zweryfikowało życie. Zakopianka znów stanęła.

”Stało się to, co użytkownicy Skyscrapercity wiedzieli od 2018 r. Otwarty odcinek Zakopianki, który miał przyśpieszyć dojazd do Krakowa i Zakopanego, stoi. Średnia prędkość poniżej 10 km/h” – ostrzegał w niedzielę twitterowy profil Autostrady Polska. A kontaktujący się z redakcją kierowca pytał zirytowany, po co budować nową drogę, skoro jest tak samo zakorkowana, jak stara?

Długo wyczekiwany przez kierowców odcinek to 6-kilometrowy fragment S7 Skomielna Biała – Chabówka. To jeden z trzech dużych etapów na liczącej 102 kilometry, prawdopodobnie najsłynniejszej, drogi w kraju. Trasy, która dla wielu kierowców do dziś jest "drogą przez mękę".

- Infrastruktura drogowa w dostępie do takich miejsc, jak Zakopane, gdzie wzmożony ruch jest okresowy, nigdy nie będzie wystarczała – rozwiewa wszelkie nadzieje dr Łukasz Zaborowski, ekspert ds. transportu i rozwoju regionalnego Instytutu Sobieskiego w rozmowie z money.pl.

Jak przekonuje, budowa wysokoprzepustowej drogi w takim miejscu jest błędem. - Lepiej nie będzie, korki się przesuną na granice miast - Krakowa i Zakopanego – dodaje.

Nawet tunel nie pomoże

Nowa Zakopianka ma być jednak w pełni gotowa dopiero po 2021 roku. I to wówczas ma być w pełni przejezdna. Równocześnie na trzech odcinkach budują ją trzy firmy, jedna polska i dwie włoskie.

Pierwszy odcinek trasy - Lubień - Naprawa - ma długość 7,6 km. Kontrakt na realizację tej inwestycji został podpisany w 2016 r., a jego wartość przekroczyła pół miliarda złotych. Drugi - oddany w sobotę - Skomielna Biała - Rabka Zdrój kosztował 615 mln złotych. Trzecim ma być przekop pod górą Luboń Mały.

To dwa tunele warte 968 milionów złotych i 2 z 3 kilometrów trasy biegnącej pod ziemią. To właśnie one mają ostatecznie pomóc rozładować Zakopiankę.

- Otwarcie tunelu w żaden sposób nie pomoże, a wręcz przeciwnie. Korki będą jeszcze większe. Zwiększy się bowiem ruch na tej drodze. Właśnie się o tym przekonujemy – podkreśla dr Łukasz Zaborowski.

Jak wyjaśnia, nawet jeśli sama trasa w odcinkach będzie przejezdna, wąskim gardłem staną się nieprzygotowane na taki ruch miasta. To tam będą się tworzyć gigantyczne korki.

Alternatywa dla drogowej Zakopianki

Jak podkreśla ekspert w dziedzinie transportu i rozwoju regionalnego Instytutu Sobieskiego, kluczem do rozwiązania problemu dojazdu do Tatr nie są drogi. Za przykład podaje Belgię, która w jego ocenie posiada najgęstszą sieć drogową, a mimo tej bogatej infrastruktury stoi w korkach.

- Błędem jest w pierwszej kolejności inwestowanie w infrastrukturę drogową, odsuwając w daleką przyszłość tworzenie zrównoważonego transportu. Potrzebne jest porządne połączenie kolejowe – podkreśla dr Zaborowski.

Takie rozwiązanie było nawet prezentowane przez resort infrastruktury na początku roku, kiedy PKP Polskie Linie Kolejowe podpisały umowę na opracowanie dokumentacji projektowej. Wartość kontraktu sięgnęła 180 mln zł.

- Kłopot w tym, że ta inwestycja wciąż jest w fazie dokumentacji. Horyzont uruchomienia kolejowej Zakopianki jest bardzo odległy. Przez tyle lat nawet istniejących linii kolejowych nie udało się zmodernizować. To efekt bezmyślności polityków, którzy sami wolą wygodnie jeździć samochodem i wolą kłaść pieniądze na drogi niż na kolej – zaznacza w rozmowie z money.pl ekspert Sobieskiego.

Projekt kolejowej alternatywy dla Zakopianki przez Podłęże i Chabówkę rozłożony ma być na 3 etapy. Ostatni ma zostać uruchomiony najwcześniej w 2027 roku.

W planach pozostaje stworzenie nowej linii "Podłęże – Piekiełko" i modernizacji 75-kilometrowej istniejącej linii nr 104 Chabówka – Nowy Sącz. To jednak poważna inwestycja, bowiem jak wyjaśniał wówczas prezes PKP Polskich Linii Kolejowych SA Ireneusz Merchel, będzie wymagała m.in. budowy 58 km nowych linii kolejowych, 11 tuneli, 8 estakad, 20 mostów, ponad 30 wiaduktów.

Jak wynika z szacunków, kolejowa Zakopianka pozwoliłaby dojechać z Krakowa do Zakopanego w 2 godziny, a czas jazdy między stacją Kraków Główny - Nowy Sącz skrócić poniżej godziny.

Szynowa alternatywa to jednak pieśń przyszłości, a przewidywania ekspertów w kwestii przepustowości podhalańskiej S7 i DK 47 nie są zbyt optymistyczne. Wydaje się więc, że mimo spektakularnych obiektów wybudowanych na nowej trasie i tak koniec końców staniemy w korkach.

Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl

Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Źródło:
money.pl
KOMENTARZE
(135)
WYRÓŻNIONE
Wrrr_Kierowca
5 lata temu
Jechałem tym odcinkiem drogi. Nigdy więcej - 6 km w ciągu godziny. To są jakieś jaja. Lepiej byłoby jechać starą drogą. Wpuścili kierowców w kanał by pokazać się przed wyborami. Macie okazję oddać swój głos podczas wyborów.
gosciu
5 lata temu
ludzie obudzcie sie PIs nie zbudowal jednego km drogi z wlasnej inicjatywy a to co zaczeli poprzednicy oni zepsuli zzrywajac kontrakty badz przesuwajac pieniazki na inne cele .tak sie nie da niczego osiagnac a tym bardziej budowe drog ciagle slychac pisowscy prominenci zamieszani w ukladanki drog patrz Radom i trasa nr 12
Gorol
5 lata temu
Wybudować drugie Zakopane np. pod Radomiem i po problemie!
NAJNOWSZE KOMENTARZE (135)
Kielczanin40+
7 miesięcy temu
Logicznie myślący jeżdżą na majówkę, wakacje w nie oklepane, tańsze 2-3 krotnie równie piękne miejsca bez korków. Reszta jest ofiarą marketingu.
Karol
3 lata temu
niedrogie połączenie kolejowe faktycznie może rozwiązać problem
fire water
3 lata temu
Kwaśniewski chciał kiedyś robić olimpiadę zimową z Zakopanem.
nation
3 lata temu
Tuski zacznie rządzić to zwinie te drogi i nie będzie korków, bo nikt nie będzie jeździł.
Adam
3 lata temu
Dla mnie super. O 7 rano nie ma żadnych korków a 140km/h zamiast 60 robi różnice
...
Następna strona