Trwa ładowanie...
Notowania
Przejdź na
MWL
|
aktualizacja

Polacy nie "kupili" aut na minuty? Firmy w tarapatach

35
Podziel się:

Firmy od współdzielonej mobilności przeszacowały popyt i walczą o przetrwanie - pisze "Rzeczpospolita". Jeszcze kilka lat temu branża przeżywała boom, ale nie może się podnieść po tym, jak wyhamowała w czasie pandemii.

Polacy nie "kupili" aut na minuty? Firmy w tarapatach
Panek car in Warsaw, Poland on April 9, 2019 (Photo by Mateusz Wlodarczyk/NurPhoto via Getty Images) (GETTY, NurPhoto)

Według Adama Jędrzejewskiego, byłego prezesa stowarzyszenia Mobilne Miasto, stan branży można określić jako "w restrukturyzacji", choć jeszcze nie "w likwidacji".

"Największy polski operator rowerów miejskich pozostaje w restrukturyzacji. Operatorzy elektrycznych hulajnóg upadają bądź szukają ratunku w przejęciu przez większych graczy. Firmy z sektora skuterów elektrycznych są w całkowitym odwrocie" - czytamy.

Dalsza część artykułu pod materiałem wideo

Zobacz także: Nowa Škoda Kodiaq PHEV na trasie do Wisły

Car-sharing w odwrocie

A na rynku car-sharingu? - Począwszy od 2016 r. spośród kilkunastu usług tego typu ostały się w zasadzie dwie, z czego jedna weszła niedawno w stan restrukturyzacji - mówi "Rz" Jędrzejewski.

Mowa o firmie Panek, która została wpisana do Krajowego Rejestru Zadłużonych. Z kolei, jak wskazuje dziennik, firma 4Mobility od lat nie jest w stanie osiągnąć rentowności i ogłosiła tzw. przegląd opcji strategicznych. To może oznaczać chęć fuzji albo zbycia aktywów.

Zdaniem Jędrzejewskiego współdzielona mobilność nie zakorzeniła się w nawykach transportowych mieszkańców miast, a firmy przeszacowały popyt.

Wniosek jest taki, że obecny model biznesowy nie działa - ocenia Jędrzejewski.

Narzekać nie może Bolt, jeden z liderów rynku hulajnóg elektrycznych. Dziennik wylicza, że w 2023 r. zaczął działać w kolejnych 32 miastach, co daje mu już ponad 70 lokalizacji. Firma wylicza, że liczba użytkowników hulajnóg wzrosła o blisko 30 proc.

Z kolei samochodowy Traficar zwiększył flotę o około 60 proc. Liczba dobowych najmów w 2023 r. wzrosła o 13 proc. - To już kolejny rok z rzędu, w którym utrzymujemy rentowność biznesu - mówi dziennikowi Konrad Karpiński, dyrektor operacyjny Traficara.

Tomasz Wojtkiewicz, prezes Nextbike Polska, liczy na odwrócenie negatywnych trendów. Wskazuje na dotacje unijne z Krajowego Planu Odbudowy i nadchodzące wybory samorządowe. To może natomiast oznaczać wsparcie dla niskoemisyjnego transportu.

Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Źródło:
money.pl
KOMENTARZE
(35)
WYRÓŻNIONE
Week
9 miesięcy temu
Korzystanie przez miesiąc z wynajmowanej hulajnogi kosztuje drożej niż jej zakup. Więc o czym tu gadać?
Paweł
9 miesięcy temu
Jaki jest sens brać samochód na minuty, jak w tej samej cenie jest taksówka, czy jakiś uber, a czasem nawet taniej? Dzwonię po transport przyjeżdża we wskazane miejsce i dostarcza bezpośrednio do punktu docelowego. Chcąc jechać autem na minuty, najpierw samochód trzeba namierzyć, pojechać na miejsce docelowe, znaleźć miejsce postoju dla auta (nie wszędzie można je zaparkować), czyli całość podróży wyjdzie dłużej niż taksówką.
to tyle
9 miesięcy temu
Przecież to już przerabiano w Chinach.Były wypożyczalnie rowerów,skuterów,samochodów teraz hulajnóg elektrycznych.Chodzi zawsze o start-up-y , które dostają dotacje .I o te dotacje chodzi.Potem kończy się bankructwem.W Chinach całe ogromne place są zawalone tymi rowerami,skuterami itd.Nic nowego .
NAJNOWSZE KOMENTARZE (35)
Legia C.
9 miesięcy temu
Z punktu A do punktu B w 200minut. Podział na klasy obowiązuje, od wieków. Może plan B, a może plan A - mijąją się ludzie, politycy, prawnicy ze swoim własnym rozumem we własnym kradzionym ogrodzie.
Lorak
9 miesięcy temu
W podobnych pieniądzach można wziąć jakiś przewóz zamiast samemu prowadzić. Wtedy też nie ponosimy żadnego ryzyka w razie stłuczki. No i można wrócić z imprezy... Samochód na minuty miał y sens, gdyby był bardzo tani.
Paweł
9 miesięcy temu
Nie dziwię się że nie ma popytu jak chciałem się zarejestrować to mi odmówili. Dodam że nie miałem żadnych kolizji a mam prawo jazdy 13 lat.
Anka Pisanka
9 miesięcy temu
Jastrzębie-Zdrój, to największe w Europie (!), bo ponad 90-cio tysięczne miasto bez połączenia kolejowego. Władze samorządowe wpadły na "genialny" pomysł, żeby torowiska zlikwidować, a w ich miejsce powstały szlaki rowerowe. POWAŻNIE! Aż dziw, że innne miasta i gminy nie idą za tym genialnym pomysłem.
Z Wrocławia
9 miesięcy temu
Przeciez te całe auta służyły di wyciągnięcia dotacji itp oraz do wyprania pieniedzy
...
Następna strona