Trwa ładowanie...
Notowania
Przejdź na
Justyna Sobolak
|

Fiskus szybciej ściągnie od nas długi. Wchodzą w życie ważne zmiany

123
Podziel się:

Od 1 lipca 2021 roku wnioski egzekucyjne i tytuły wykonawcze będą przekazywane do urzędu skarbowego drogą elektroniczną. Dokumenty szybciej dotrą do skarbówki, a to oznacza, że urząd szybciej ściągnie nasze długi.

Fiskus szybciej ściągnie od nas długi. Wchodzą w życie ważne zmiany
Urząd Skarbowy łatwiej ściągnie długi (East News, ARKADIUSZ ZIOLEK)

O pracach nad systemem, który umożliwiałby wysyłanie wniosków egzekucyjnych i tytułów wykonawczych do urzędów skarbowych drogą elektroniczną, Ministerstwo Finansów informowało już w 2019 roku. Przepisy wchodzą w życie dopiero od 1 lipca.

– Głównym założeniem zmiany jest skrócenie czasu trwania samej procedury i unifikacja systemu komunikacji z organami egzekucyjnymi. Jest to jedna z wielu planowanych zmian technicznych, mająca na celu zwiększenie efektywności egzekucji należności publicznoprawnych - mówi Grzegorz Pietraszkiewicz, radca prawny BIG InfoMonitor.

- Zmianę wymusiła po części pandemia COVID-19, organy egzekucyjne realizowały swoje zadania z mniejszą intensywnością, stosując rozwiązania dogodniejsze dla dłużników – dodaje.

Zobacz także: e-Urząd Skarbowy już działa. Ważne zmiany w podatkach

Podatki, mandaty, abonament rtv

Co zmiana oznacza dla przeciętnego Kowalskiego? – Z punktu widzenia Ministerstwa Finansów, zmiana polegająca na przyspieszeniu odzyskania należności publicznoprawnych, jest korzystna. Usprawnienie systemu komunikacji z organami egzekucyjnymi w swoim głównym założeniu ma skrócić czas trwania postępowania, co dla przeciętnego obywatela oznacza, iż przymusowa egzekucja długu może nastąpić o wiele szybciej – mówi radca prawny BIG InfoMonitor.

Według danych z resortu finansów, obecnie średni czas trwania postępowania egzekucyjnego to około 468 dni, natomiast najdłuższe prowadzone postępowanie egzekucyjne ciągnie się od 18 lat. Od teraz ma być znacznie szybciej. Wystarczy, że urząd skarbowy otrzyma wiadomość elektronicznie, by mógł upomnieć się o zaległości.

Jakie? Urząd skarbowy może zareagować, gdy zalegamy z płatnością podatku dochodowego od osób fizycznych lub prawnych, gdy nie uiściliśmy podatku od towarów i usług albo od nieruchomości. Może upomnieć się o podatek rolny, podatek akcyzowy, ale też o niezapłacone mandaty czy abonament rtv.

Fiskus szybciej zajmie konto

Urząd, tak jak dotąd, aby ściągnąć należności, zablokuje zadłużonemu konto w banku. Najpierw skieruje do banku zawiadomienie o zajęciu pieniędzy i wezwie bank do wstrzymania wypłat z rachunku bankowego. O zablokowaniu konta powiadomi też zadłużonego.

Nawet jeśli dłużnik nie odbierze listu, to po upływie dwóch tygodni od wysłania, pismo zostaje uznane za doręczone, a tym samym przyjmuje się, że dłużnik otrzymał informację o egzekucji. Urząd może zająć wszystkie konta, ale tylko do wysokości kwoty zadłużenia. Co ważne, zablokowane zostają nie tylko bieżące środki na rachunku, ale i wpływy, aż do czasu spłacenia całego długu.

Z zajęcia można "uratować" 500 plus i alimenty, ale trzeba udać się bezpośrednio do urzędu skarbowego, by poinformować o istnieniu takich wpływów na koncie, okazując stosowne dokumenty. Odblokowanie całego rachunku następuje dopiero wówczas, gdy urząd powiadomi bank o spłaceniu zadłużenia.

Nie oznacza to, że od czasu spłaty zadłużenia dłużnik pozostaje bez pieniędzy. Urząd jest zobowiązany do pozostawienia tzw. kwoty wolnej. Uruchamiana jest ona na początku każdego miesiąca. W przypadku niewykorzystania jej w całości, nie jest przeniesiona na kolejny miesiąc. Wartość kwoty wolnej wynosi 75 proc. minimalnego wynagrodzenia za pracę.

Polacy z długami

Od lat mówi się, że konieczne są zmiany mające poprawić ściągalność długów. Najwyższa Izba Kontroli wskazywała, że z samych tylko mandatów Skarb Państwa traci rocznie nawet 100 mln zł. Po reorganizacji i przekazaniu kwestii ściągania mandatów w ręce Pierwszego Urzędu Skarbowego w Opolu w 2017 roku, niezapłaconych zostało 2,8 mln z 5,4 mln mandatów wystawionych w 2016 roku, a kwota zaległości z tego tytułu sięgnęła ponad 378 mln zł.

Po trzech latach od reorganizacji liczba niezapłaconych mandatów wzrosła do blisko 6,7 mln na koniec 2018 roku, a zaległości z tego tytułu wynosiły blisko 757 mln zł. NIK podkreśla, że na koniec 2018 roku w dalszym ciągu nieopłaconych było 1,9 mln mandatów wystawionych w 2016 roku, które w znacznym stopniu były zagrożone przedawnieniem.

Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Źródło:
money.pl
KOMENTARZE
(123)
WYRÓŻNIONE
terra 65
3 lata temu
Od 15 lat palę w piecu papiery,co przychodzą na byłego właściciela domu.Głupia nacja urzędnicza nie jest w stanie sprawdzić,że facet się i wymeldował i sprzedał nieruchomość-na co są dowody i księgach wieczystych i urzędzie meldunkowym.Z tępą zajadłością ten budżetowy beton wali pisma systematycznie i konsekwentnie.Marnuje państwowy papier,czas pracy,opłaty pocztowe też kosztują...A ci w pocie czoła ślą pisma i słać będą chyba do końca świata...I się nie dziwię ,że są takie długi..
Osmiornica
3 lata temu
Trzeba dobić tych co przetrwali epidemię i przejąć ich majątki
wdc
3 lata temu
Państwo jest coraz bardziej chamskie i bezwzględne. Kolejny element asymetrii na linii obywatel - państwo. Obywatel ma często 7 dni lub 14 dni na zakwestionowanie decyzji urzędników. Urzędnik ma często 6 lat i więcej na ściganie obywatela. Urzędy windykują nieistniejące należności bo mają bałagan. Potem czasem łaskawie jak się im udowodni stwierdzają że było zapłacone. Ale opłat za windykację i wezwania już bez sądu oddawać nie chcą. Polskie państwo jest złodziejem i to złodziejem coraz bardziej nachalnym. Nawet jak płacisz wszystkie podatki i tak cię zwindykują. Teraz zrobią to jeszcze szybciej.
NAJNOWSZE KOMENTARZE (123)
cierpliwy
7 miesięcy temu
Trzeba być cierpliwym mandaty przedawniają się po 3 latach a większość długów po 6latach. Urząd nie może prowadzić windykacji w nieskończoność jeśli dłużnik jest niewypłacalny
rik
3 lata temu
wolę nie mieć nic wspólnego z długami, dlatego korzystam z erifu!
Kik
3 lata temu
Nie pozyczajmy kasy, wtedy cały ten system nie będzie potrzebny, to wszystko jest też tak zrobione by ludzi naciągać, zmuszać do kredytów zadłużeń, człowiek człowiekowi najwięcej zła wyrządza
emerytka
3 lata temu
Ciekawe dlaczego długów prywatnych ludzi nie zabezpiecza się w ten sam sposób - nie ściąga się z urzędu. Staruszki muszą współfinansować zalegających im z zapłatą za mieszkanie i media lokatorów. Ale to już nie ten sort -co?
grsf
3 lata temu
Rządzący mówią że nie opodatkowują nas, ale tych podłych kapitalistów - banki podatkiem bankowym, wielkie markety podatkiem od powierzchni handlowych, podatek cukrowy dla naszego zdrowia, od mediów i smartfonów itd. A kto za to zapłaci? I tak my zapłacimy, bo podniosą nam opłaty bankowe i ceny za towary. Wszyscy oddamy te 500+, 13-te i 14-te emerytry. O to jestem spokojny. Ludzie u władzy nigdy krzywdy sobie nie zrobią. Diety, nagrody, posadki dla znajomych i rodziny… Marnotrawstwo, rozrzutność, przywłaszczanie publicznych pieniędzy jest normą. Rządy wielu krajów je zadłużają, by przekupić rozdawnictwem wyborców i wygrywać wybory. To rozdawnictwo odbije nam się kiedyś czkawką. Przeczytajcie sobie ksiazke pt. Emerytura nie jest Ci potzerbna . Opisuje jak można skutecznie budować swój majątek i stać się też finansowo wolnymi bez pomocy rządzących
...
Następna strona