- Francja przygotowuje się do wyjątkowych, hucznych i niebotycznie drogich igrzysk olimpijskich w 2024 roku - pisze branżowy portal frontofficesports.com (FOS).
Obecnie Paryż liczy się z wydatkiem rzędu 8,6 mld dol. na organizację, co oznacza wzrost z początkowych szacunków wynoszących 6,9 mld dol.
Jednakże inflacja, która w zeszłym miesiącu we Francji wyniosła 6,5 proc., może spowodować wzrost kosztów do ponad 10 mld dol. Głównie z powodu zwiększonych kosztów transportu i materiałów - dodaje FOS.
Ekonomista Jean-Pascal Gayant wskazał w rozmowie z agencją Bloomberg, że "wstępne budżety igrzysk systematycznie są przekraczane". Dodał, że koszt organizacji kilku ostatnich igrzysk przekroczył 10 mld euro, a kolejne fundusze są potrzebne, by zakończyć prace budowlane na czas.
Plama na honorze
Jest 28 maja. Na Stade de France w Saint-Denis Real Madryt oraz Liverpool grają w finale Ligi Mistrzów. Paryż awaryjnie organizuje mecz o najcenniejsze piłkarskie trofeum na Starym Kontynencie. UEFA organizację finału zabrała Sankt Petersburgowi z powodu rozpoczętej przez Rosję wojny w Ukrainie.
To miało być święto, ale zamiast spektaklu na murawie, cały świat zapamiętał, co innego - zamieszki przed stadionem i problemy z biletami. Wielu kibiców z wejściówkami nie mogło wejść na trybuny, inni bez biletów przeskakiwali przez płot i wbiegali schodami na stadion.
– 2,7 tys. kibiców angielskich posiadających ważne bilety na mecz Real Madryt - Liverpool na Stade de France nie zostało wpuszczonych z powodu chaosu i zamieszek spowodowanych problemami organizacyjnymi – powiedziała francuska minister sportu Amelie Oudea-Castera. Dodała że od 30 do 40 tys. angielskich kibiców chcących wejść na mecz albo nie miała biletów, albo miała fałszywe - czytamy na stronie sport.tvp.pl.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
To nie było pierwsze zagrożenie bezpieczeństwa w trakcie wielkiego wydarzenia sportowego w Paryżu. W listopadzie 2015 r. pod Stade de France wybuchła bomba, gdzie reprezentacja Francji rozgrywała mecz towarzyski z Niemcami. W serii zamachów w różnych miejscach Paryża zginęło 129 osób, a 350 zostało rannych.
Do zamieszek w Paryżu doszło też w 2020 r. po finale PSG-Bayern Monachium. Wtedy mecz rozgrywano w Lizbonie.
Wyjątkowe procedury bezpieczeństwa
Na dwa lata przed ceremonią otwarcia, którą zaplanowano na przepływającej przez Paryż Sekwanie, pojawia się coraz więcej wątpliwości, czy Francja zdoła zapewnić bezpieczeństwo wszystkim uczestnikom. A wyzwanie w dniu otwarcia będzie ogromne, bo nawet 200 łodzi ma płynąć przez miasto, a na ich pokładach zasiądzie ponad 10 tys. sportowców.
Reputacja Francji jako wiarygodnego gospodarza wydarzeń sportowych została nadszarpnięta przez chaos, który towarzyszył finałowi Ligi Mistrzów pomiędzy Liverpoolem i Realem Madryt w Paryżu 28 maja - uważa France24.
Całodobowa francuska stacja informacyjna dodaje, że "igrzyska olimpijskie powinny być centralnym punktem drugiej kadencji świeżo wybranego prezydenta Emmanuela Macrona, projektując obraz Francji komfortowej w swojej nowoczesnej tożsamości, ale otwartej na świat."
FOS zaznacza, że hasłem imprezy będzie "Games wide open". Francuzi chcą podczas IO w 2024 r. podkreślać prawa dla osób LGBTQ i niepełnosprawnych oraz równość płci. Ceny biletów na każdą dyscyplinę mają zaczynać się od 24 dol., a blisko połowa biletów ma kosztować 50 dol. lub mniej.
Szacuje się, że bezpieczeństwa imprezy będzie strzegło 11 tys. policjantów i 25 tys. prywatnych agentów ochrony. To właśnie bezpieczeństwo budzi największy niepokój rządu, o czym Macron usłyszał podczas niedawnego spotkania w Pałacu Elizejskim z minister spraw wewnętrznych Géraldem Darmaninem i minister sportu Amelie Oudea-Castera.
Francuski Trybunał Obrachunkowy w specjalnym raporcie ostrzegł, że "konieczne" jest przyspieszenie przygotowań do poradzenia sobie ze "znaczącym" wyzwaniem w zakresie bezpieczeństwa - wskazuje francuskie radio publiczne RFI.
Wizja igrzysk zakłada przeprowadzenie wielu imprez w centrum Paryża. Chodzi m.in. o wydarzenia wokół wieży Eiffla i centralnego Place de la Concorde, który znajduje się w pobliżu prezydenckiego Pałacu Elizejskiego - dodaje France 24. - To będzie wyjątkowe wyzwanie. Zawody lekkoatletyczne i pływackie mają się odbyć w Sekwana-Saint-Denis na północ od Paryża, jednym z obszarów o najniższych dochodach we Francji.
Z kolei żeglarze będą rywalizować po drugiej stronie kraju w Marsylii, a surferzy na Pacyfiku w Polinezji Francuskiej.
Oczekuje się, że do stolicy Francji przyjedzie 10 mln widzów.