Komercyjny wyścig kosmiczny ma nowego uczestnika - informuje Bloomberg. Mowa o startupie Zephalto, który za dwa, ewentualnie trzy lata wyśle jednorazowo sześciu turystów do stratosfery. Cena biletu dla jednej osoby zaczynać się będzie od 132 tys. dolarów (ponad 556 tys. złotych).
Założyciel Zephalto i inżynier lotniczy Vincent Farret d'Astiès powiedział agencji, że startup planuje 60 lotów rocznie. "Celem firmy jest zapewnienie doświadczenia, które przenosi najlepsze elementy francuskiej gościnności - wyśmienitą kuchnię, wino i design" - czytamy w artykule.
Balony wypełnione helem lub wodorem odlecą z dwoma pilotami na pokładzie. Podróż będzie trwać sześć godzin, z czego trzy zajmie wznoszenie i opadanie. Początkowo start i lądowanie ma mieć miejsce na terenie Francji, ale później także w innych krajach.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Rozmowa z psychologiem przed lotem balonem kosmicznym
Do zaprojektowania wnętrza balonów Zephalto, które nawiązało współpracę z francuską agencją kosmiczną, zatrudniono Josepa Diranda, projektanta sklepów Balmain i Givenchy w Paryżu oraz eleganckich restauracji Loulou i Monsieur Bleu. Według założeń przestrzeń ma być minimalistyczna, by nie odciągało wzroku od Ziemi.
Jakie by jednak wnętrze nie było, firma może być spokojna o uwagę turystów. Przed lotem na skraj kosmosu będą mogli porozmawiać z psychologiem, bo relacje cywilów, którzy wznieśli się tak wysoko, świadczą o tym, że widok naszej planety jest wręcz przytłaczające.
Bloomberg zwraca uwagę, że walka o kosmicznych turystów rozkręciła się już na dobre. W 2024 r. loty na 30,5 km organizować będzie również np. firma Space Perspectives z Florydy. W tym przypadku koszt do 125 tys. dolarów (ponad 527 tys. złotych).