Trwa ładowanie...
Notowania
Przejdź na
MondayNews
|

Frankowicze ruszyli z pozwami. Sąd na granicy wydolności

58
Podziel się:

Jak wynika z danych Sądu Okręgowego w Warszawie, w ostatnich dwóch miesiącach do nowo utworzonego wydziału dla frankowiczów wpłynęło ponad 6,4 tys. pozwów. Z tego prawie 3 tys. przesunięto z innych wydziałów.

Frankowicze ruszyli z pozwami. Sąd na granicy wydolności
Frankowicze idą do sądu. (MondayNews)

Prawnicy pozytywnie oceniają pierwsze działania nowego wydziału. Jednak nie spodziewają się, że kilka tysięcy spraw zostanie natychmiast rozpatrzonych. Według rynkowych prognoz liczba nowych z pewnością nie będzie malała, tym bardziej że na postępowanie sądowe zdecydowało się dopiero niecałe 10 proc. frankowiczów. Widać więc, że rezerwy są dość duże.

Od 1 kwietnia do 31 maja ub.r. do wydziałów Sądu Okręgowego w Warszawie wpłynęły 2572 sprawy frankowe. Natomiast w analogicznym okresie br. odnotowano aż 6417 spraw wpływu statystycznego. W tym 2923 wpisano ponownie, tj. przekazano z różnych wydziałów do nowego, utworzonego do tego typu postępowań. To oznacza, że faktycznie zarejestrowano 3494 rzeczywistych spraw.

– Wzrost liczby spraw frankowych wynika z ogromnego społecznego i medialnego zainteresowania tym tematem. Sądy powszechne w całej Polsce rozpoznają ich bardzo wiele. Kwestie te są też przedmiotem szeroko relacjonowanych rozstrzygnięć TSUE czy Sądu Najwyższego. Informacje o ich wynikach są jawne i docierają do osób, które łączą z bankami tego rodzaju umowy. Brak porozumienia co do sposobu rozwiązania powstałego na tym tle sporu powoduje, że kredytobiorcy decydują się na drogę sądową – relacjonuje Sylwia Urbańska, rzecznik prasowy ds. cywilnych Sądu Okręgowego w Warszawie.

Zobacz także: Sąd Najwyższy ws. frankowiczów. Banki i klienci czekają na 11 maja

Z kolei zdaniem adwokata Jakuba Bartosiaka z warszawskiej Kancelarii MBM Legal, czynnikiem motywującym do składania pozwów jest utrzymujący się – pomimo medialnego szumu – brak propozycji ugodowych ze strony banków. Obecnie jedynie dwa podmioty są skłonne do jakichkolwiek rozmów. Jednak dzieje się to już na etapie sądowym, a proponowane warunki bardzo rzadko są atrakcyjne dla frankowiczów. Według eksperta, w ostatnim czasie przybyło spraw, ponieważ wiele osób czekało z pozwem właśnie do utworzenia nowego wydziału. Chcieli mieć pewność, że ich sprawy trafią do sędziów znających temat kredytów frankowych.

– Samo utworzenie XXVIII Wydziału Cywilnego nie powinno mieć znaczenia dla wpływu spraw, zwłaszcza że funkcjonuje on zaledwie 2 miesiące, a przygotowanie powództwa z reguły trwa nieco dłużej. Nowe rozwiązanie organizacyjne powstało jako skutek wpływu dużej liczby tego rodzaju spraw. Wydział został utworzony w celu sprawnego ich rozpoznawania przez wyspecjalizowanych sędziów i stosuje dokładnie te same przepisy co inne sądy w Polsce. Dodam też, że nie było żadnych przeszkód do składania pozwów w sprawach frankowych przed 1 kwietnia 2021 roku – komentuje sędzia Urbańska.

Pojawia się zatem pytanie, czy nowy wydział dla frankowiczów wraz z jego wszystkimi zasobami podoła szybkiemu rozpatrywaniu ponad 6 tys. spraw. Niektórzy eksperci przewidują, że jeszcze przez kilka lat liczba kolejnych spraw kredytowych wpływających do sądu nie będzie malała. Może nawet rosnąć, biorąc pod uwagę to, że zdecydowana większość frankowiczów jeszcze nie zaczęła dochodzić swoich praw.

– Pierwsze działania wydziału frankowego pozwalają na delikatny optymizm. Sprzyja temu to, że Sąd Najwyższy i TSUE doprecyzowały przesłanki nieważności umów kredytowych. W efekcie kredytobiorcy wyrażają wolę unieważnienia umowy, a sędziowie coraz częściej przychylają się do tego stanowiska. Dzięki temu postępowanie dowodowe może być szybkie. Sprawę można rozpoznać i zakończyć na jednej rozprawie, a nawet na posiedzeniu niejawnym. Jeśli taka procedura będzie powszechnie stosowana, czas rozpoznawania spraw znacząco się skróci. Być może wpłynie to także na gotowość banków do zawierania ugód – twierdzi mec. Anna Wojdyna z Kancelarii MBM Legal.

Zgodnie z danymi Sądu Okręgowego w Warszawie, w ubiegłym roku w stolicy rozpatrywano aż 60-70% spraw frankowych z całego kraju. Trzeba podkreślić, że w ostatnich latach kredytobiorcy decydowali się na wniesienie sprawy przeciwko bankom do ww. sądu, ponieważ taki panował trend. Sędziowie orzekający tam mieli też największe doświadczenie w tego typu procesach. Jak wynika z obserwacji ekspertów z MBM Legal, coraz częściej jednak kredytobiorcy decydują się na wniesienie takiego pozwu, według właściwości swojego miejsca zamieszkania, a nie siedziby banku, jak to było wcześniej.

Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Źródło:
MondayNews
KOMENTARZE
(58)
WYRÓŻNIONE
Gy776uhggu
4 lata temu
TSUE, NIK, UOIKK, rzecznik finansowy nie zostawił suchej nitki na umowach pseudo frankowych zawierających zakazane prawem polskim i unijnym zapisy!!!!!!!!!!!!!!!!!!! Banksterzy przegrywają w sądach 95% SPRAW!!!!!!
Czekałem 8lat
4 lata temu
Być może tylko dlatego mam tyle siły i samozaparcia, że dla mnie bank w PL przestał być "instytucja zaufania publicznego" wiele lat temu, że utrudniał mi spłatę raty kredytu udzielonego na wyłącznie swoich warunkach, że zmuszał mnie do interwencji bo źle wyliczał ratę kredytu do spłaty, że kazał mi ubezpieczać niski wkład, ryzyko utraty pracy, że przeniósł całkowicie ryzyko na mnie i moją rodzinę, że nawet na rozprawie sądowej starał się mnie zastraszyć i zniechęcić do uznania zasadności pozwu mówiąc: "zaskarżymy was za obracanie gotówką banku przez okres kredytowania" Kto jak nie bank może być tak bezczelny?
JWK
4 lata temu
Przestańcie w końcu bredzić, że wzięliśmy franki. Franków nikt nie dostał i na tym polega przekręt banków. Koniec w temacie.
NAJNOWSZE KOMENTARZE (58)
Wolf
3 lata temu
Uważam że jako obywatel nie muszę płacić za czyjś błąd w tym wypadku tzw frankowiczow nikt biedny nie miał możliwości w tamtym okresie wziąć kredytu w złotówkach a co dopiero w Frankach. Prawdą jest że ci państwo chcieli się szybko wzbogacić biorąc kredyt i na powrót wpłacając go do banku tym razem już złotówkowego gdyż procent przebijał wszystko jednak Frank nie botycznie zdrożał i cały pomysł przekrętu legł w gruzach jestem obywatelem i dla czego mam płacić za pazerność i błędy innych tzw klasy średniej
Czekałem dług...
4 lata temu
bo aż 8 lat na rozprawę z bankiem w sprawie frankowej i się doczekałem.. teraz bank trzęsie portkami a ja poczekam cierpliwie na wyrok. Po tym jak widziałem i czytałem jak banki nami pomiatają oraz na własnej skórze doświadczyłem jak bank wychodzi z pozycji silniejszego aż do momentu spotkania z sędzią powiem wam: nie odpuszczajcie i walczcie i swoje pieniądze
asdfsadf
4 lata temu
Sady niech sie szykuja na lawine pozwow w zwiazku z zamykaniem dzialalnosci i w zwiazku z tym preparatem inzynierii genetycznej oraz zomo palujacych ludzi i lamiacych rece. To dopiero poczatek, a sprawy beda sie dekadami ciagnely niech panstwo zbiera kase na odszkodowania.
Jack
4 lata temu
Problem kredytów frankowych to klasyczny przykład mieszanki cwaniactwa i chytrości. I to po stronie w kolejności: kredytobiorców, kancelarii prawniczych i w końcu też po części banków. Banki oczywiście też są "winne" że starają się zarabiać na kredytach. Przecież to jakiś absurd, czy naprawdę ciągłe podgrzewający problem frankowiczów mają resztę społeczeństwa za zbiór idiotów? Czy ktokolwiek zmuszał do brania kredytu i to właśnie we frankach?
wyborca
4 lata temu
A Ziobro zajęty obroną Rydzyka i Kościoła szok...do roboty się weż.a nie kase za darmo trzepiesz.
...
Następna strona