Środowe popołudnie. Warszawa stoi, do spotkania zostało 30 minut i pół miasta do przejechania. Nie ma szans, żeby zdążyć komunikacją publiczną. Jedynym rozwiązaniem wydaje się taksówka, która dzięki buspasom dowiezie naszego czytelnika na czas. Bierze smartfon do ręki, włącza najpopularniejszą ostatnio aplikację FreeNow i zamawia przejazd. Zaznacza opcję "Lite", bo cena gra rolę. Po ośmiu minutach zjawia się samochód. Sęk w tym, że nie jest to taksówka. W efekcie przejazd przez zablokowane miasto trwa 55 minut.
"I w ten sposób aplikacja taksówkowa staje się kolejnym uberem" – pisze do nas czytelnik, który opisał swoją historię. Równocześnie przyznaje, że zamiast 45 zł prognozowanych przy kursie normalnym, zapłacił za kurs "Lite" 19 zł.
O sprawę zapytaliśmy Krzysztofa Urbana, dyrektora zarządzającego FreeNow (dawniej myTaxi) w Polsce. Przyznał, że ze względu na brak kierowców, "aby zrównać podaż usługi z bardzo wysokim popytem" firma zdecydowała się oferować możliwość realizacji kursów "Lite" kierowcom, którzy dołączyli do "Akademii Taxi" i czekają na uzyskanie uprawnień kierowcy taksówki.
- Kierowcy ci zatrudnieni są w firmach posiadających licencję na przewóz samochodem osobowym oraz obowiązujące polisy OC, chroniące również pasażera - wyjaśnił Krzysztof Urban i dodał, że "popyt na usługi FreeNow znacząco przekracza liczbę zleceń, które mogą realizować taksówkarze". Podkreślił, że po zmianie logo z myTaxi na FreeNow i wprowadzeniu opcji "Lite", liczba zamówień w ciągu roku wzrosła o 140 proc.
Równocześnie zapewnia, że sytuacja ma charakter "przejściowy”. W związku ze zmianą przepisów o zawodzie taksówkarza, kierowcy nieposiadający licencji po 1 stycznia 2020 r. je odbiorą. - Kierowcy już dziś spełniają wymagania nowej ustawy i jesteśmy pewni, że w styczniu będą w stanie odebrać licencję taxi. Takiej licencji będziemy od nich wymagać od nowego roku - dodaje Urban.
Tym samym od 2020 r. ponownie wszystkie zamówienia FreeNow będą realizowane przez licencjonowanych taksówkarzy, którzy będą mieli prawo choćby do korzystania z buspasów. Do tego czasu, jak zaleca dyrektor firmy, zaleca klientom, którzy chcą mieć pewność skorzystania z taksówki, wybrać "opcję Taxi".
Funkcjonowanie w ramach aplikacji FreeNow klasycznych taksówkarzy i przewoźników bez licencji nie jest niczym zaskakującym na innych rynkach – choćby w Niemczech, aplikacja wyraźnie to rozróżnia. W polskiej wersji próżno szukać informacji o tym, że kurs "Lite może być zrealizowany nie przez taksówkę.
Krzysztof Urban broni się tym, że klienci o zmianie zostali poinformowani mailowo. Faktycznie 10 września firma rozesłała maila zatytułowanego "Zmiana Ogólnych Warunków Umownych", w którym pojawiło się zdanie: "uwzględniliśmy także możliwość realizacji niektórych usług jako przewóz osób – dzięki temu zawsze będziesz miał do nich lepszy dostęp".
Formalnie firma dopełniła obowiązku informacyjnego. Znak zapytania trzeba jednak postawić przy skuteczności tego sposobu informacji.
Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl