Jak wynika z danych Krajowego Rejestru Długów, firmy wynajmujące i dzierżawiące nieruchomości innym firmom mają łącznie 130 mln zł.
To najbardziej zadłużona grupa w całym sektorze firm zajmujących się obsługą rynku nieruchomości.
- To właśnie ta grupa musiała mierzyć się w pandemii z największymi i długotrwałymi trudnościami. Ich dług wobec wierzycieli w tym czasie zwiększył się aż o 22 proc. Wielu najemców, którzy znaleźli się w kryzysowej sytuacji, rozwiązało lub negocjowało swoje umowy - mówi Adam Łącki, prezes KRD.
- Jednak nie zawsze było to możliwe. Nie mając jak zarobić, nie byli w stanie zapłacić wynajmującemu, a ten z kolei bez dochodów z najmu sam wpadał w kłopoty finansowe. To efekt pandemii, który obserwujemy także w innych sektorach gospodarki, gdy problemy jednej branży odbijają się na kolejnych i tworzy się łańcuch zatorów płatniczych - dodaje.
Do Krajowego Rejestru Długów wpisane są łącznie 3263 firmy zajmujące się obsługą, wynajmem i pośrednictwem w obrocie nieruchomościami wykorzystywanymi do celów komercyjnych. Dług całego sektora przekracza 207 mln złotych.
W większości są to zaległości wobec banków, dostawców energii i ciepła oraz wtórnych wierzycieli.
Wśród firm zajmujących się obrotem nieruchomościami największe długi zaciągnęli przedsiębiorcy z Mazowsza (71,7 mln zł), przy czym największym "skupiskiem" długów jest w tym przypadku Warszawa. Kolejne województwa to śląskie (40,8 mln zł) i łódzkie z długiem w wysokości 26,6 mln zł.