Rosja w odpowiedzi na sankcje, które nałożył na nią szeroko rozumiany Zachód za zbrojną agresję na Ukrainę, wprowadziła swoje obostrzenia. Restrykcje ze strony m.in. USA, Europy, Kanady, Japonii czy Australii sprawiły, że rubel zaczął pikować. Reżim Władimira Putina stwierdził, że sposobem na wzmocnienie waluty będzie nałożenie na "nieprzyjazne" kraje obowiązku płacenia nią za rosyjski gaz. Chociaż długoterminowe umowy z Gazpromem wskazują płatności np. w euro.
Między innymi Polska i Bułgaria nie przystały na te nowe warunki, w związku z czym - jak informowaliśmy wcześniej - Gazprom wstrzyma dostawy gazu do tych krajów. Rosyjska spółka poinformowała, że powodem jest odrzucenie przez Polskie Górnictwo Naftowe i Gazownictwo (PGNiG) płatności za gaz w rublach.
Decyzja Moskwy odbiła się szerokim echem. Międzynarodowa Agencja Energetyczna (IEA) oceniła, że całkowite odcięcie dostaw gazu do Polski, jest "kolejnym sygnałem rosyjskiego upolitycznienia istniejących umów i tylko przyspieszy europejskie wysiłki na rzecz odejścia od rosyjskich dostaw energii".
Gazowy cios dla Europy, ale także dla Rosji
"Międzynarodowa Agencja Energetyczna mocno stoi za Polską" - zapewniła IEA we wpisie na Twitterze. Minister klimatu i środowiska Anna Moskwa zadeklarowała, że bezpieczeństwo energetyczne naszego kraju nie powinno być zagrożone. Gazowe zawirowania mogą się jednak za kilka miesięcy odbić na rachunkach Polaków.
Zakręcenie gazowego kurka to broń obosieczne. Tak samo, jak Europa jest uzależniona od gazu z Rosji, tak samo Rosja jest uzależniona od miliardów euro z Unii Europejskiej. Według wyliczeń Polskiego Instytutu Ekonomicznego dochody Rosji z ceł i podatków, związanych z wydobyciem gazu ziemnego w pierwszych dwóch miesiącach 2022 roku były najwyższe od przynajmniej czterech lat i wyniosły ponad 5,4 mld euro.
Polska może uniezależnić się od rosyjskiego gazu m.in. dzięki uruchomieniu systemu gazociągów Baltic Pipe. Gaz do kraju nad Wisłą płynąć nim będzie z norweskich złóż. Infrastruktura ma zacząć działać w październiku 2022 roku. Początkowa przepustowość gazociągów będzie wynosić ok. 2-3 mld m3 w ujęciu rocznym.