Bloomberg zauważa, że w ostatnich dniach napięcia na rynkach zmniejszyły się i znowu chciwość przeważa nad strachem. Obserwowane na giełdach wzrosty (przede wszystkim w USA, Unii Europejskiej i w Japonii - przyp. red.) napędza głównie branża technologiczna, która zyskała wiatr w żagle dzięki nadziejom związanym z rozwojem sztucznej inteligencji (AI).
Prawdziwe problemy kryją się pod powierzchnią
Notowania wielu innych sektorów w 2023 r. stoją w miejscu lub odnotowują spadki, a część ekspertów wciąż przestrzega inwestorów przed nadmiernym entuzjazmem, wskazując m.in. na możliwość wystąpienia recesji w amerykańskiej gospodarce w drugiej połowie roku.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Jednym z zagrożeń - jak pisze agencja Bloomberg - pozostaje zadłużenie, które w środowisku gwałtownie podniesionych stóp procentowych stało się katalizatorem kryzysu bankowego w marcu i stanowi coraz większe obciążenie także dla firm.
Cytowany przez Bloomberga Richard Cooper z firmy prawniczej Cleary Gottlieb, która specjalizuje się w prawnej obsłudze korporacyjnych bankructw, nie ma wątpliwości, że lada moment będziemy mieć lawinę upadłości w USA.
Według danych zbieranych przez Bloomberga, który wyliczył, ile korporacyjnych obligacji rynek ocenia jako ryzykowną inwestycję z powodu możliwego bankructwa dłużnika, takie kryteria spełnia obecnie aż 590 mld dol. korporacyjnego długu.
Część tych firm może mieć problemy związane ze zmianami, które wywołała pandemia COVID-19, mogą też nie wytrzymywać konkurencji. Pewien poziom bankructw jest w gospodarce wolnorynkowej zjawiskiem naturalnym, np. gdy dysfunkcyjna firma ustępuje miejsca zdrowszej konkurencji.
Ta góra długu w ocenie Bloomberga kryje jednak głębszy problem. To bardzo toksyczny dług, który pomnażał się w erze łatwego pieniądza, gdy stopy procentowe utrzymywano przez długi czas na rekordowo niskim poziomie.
O tym, jak duży może to być problem, świadczą twarde dane. W USA rynek wysoko oprocentowanych obligacji korporacyjnych (czyli takich, które rynek ocenia jako ryzykowne - przyp. red.) w latach 2008-21 powiększył się ponad dwa razy, osiągając wartość 3 bilionów dolarów.
Niepokojące sygnały z Chin. Gigantyczny dług rośnie
Wiele z tych zobowiązań ma być niebawem spłacona. Tymczasem dłużnicy mogą nie mieć pieniędzy, a z powodu zacieśnionych warunków kredytowania będą mieli znacznie większe problemy, by zadłużyć się po raz kolejny.
Najczarniejszy scenariusz może się nie zrealizować
Oczywiście, ten scenariusz może się nie zrealizować. Tak stało się już z co najmniej kilkoma apokaliptycznymi projekcjami, których w wyjątkowo trudnym dla rynków finansowych 2022 r. nie brakowało.
Jak podkreśla Bloomberg, sama amerykańska gospodarka wykazuje wyjątkową odporność na szoki, a spadająca inflacja daje nadzieję, że uda się ją przezwyciężyć bez pojawienia się recesji w gospodarce.