Jak zauważa w swoim środowym komentarzu Łukasz Zembik, analityk Oanda TMS Brokers, od marca 2022 r. w USA główną stopę procentową podniesiono już o 500 punktów bazowych, co daje największy wzrost od wczesnych lat 80-tych. Dziś prawdopodobnie nastąpi kolejny ruch w górę o 25 punktów bazowych.
Amerykańska gospodarka wykazuje duża odporność
Biorąc pod uwagę ten agresywny manewr (...), większość ekonomistów od pewnego czasu zakłada, że Fed wywoła recesję. Rynek obligacji jest podobnego zdania. Jak dotąd nie było jednak wielu dowodów rozpoczynającego się spowolnienia. Gospodarka USA w ostatnich miesiącach nadal rosła, a miesięcznie tworzono średnio prawie 280 tys. nowych miejsc pracy – zauważa ekspert.
W ocenie Zembika, zarówno w przypadku amerykańskiej instytucji, jak i europejskiej (Europejski Bank Centralny podejmie lipcową decyzję ws. stóp w czwartek) koniec cyklu jest bardzo bliski.
Lipcowa podwyżka w Stanach Zjednoczonych oraz na Starym Kontynencie jest niemalże w pełni wyceniona. Teraz rynek będzie chciał uzyskać odpowiedź, kto jest bliżej szczytuw cyklu podwyżek. W USA poczyniono postępy w walce z inflacją, z kolei w Europie obawy gospodarcze coraz bardziej wysuwają się na pierwszy plan, wskazały na to chociażby ostatnie dane PMI – ocenia Zembik.
Niemiecka gospodarka w letargu. Niepokojące dane
Jak przypomina ekspert, po 10 podwyżkach Rezerwa Federalna w czerwcu zdecydowała się na pauzę i pozostawiła stopę funduszy Fed na niezmienionym poziomie 5,25 – 5,5 proc. Pomimo, że decyzja była jednogłośna, pojawiły się komunikaty sygnalizujące jeszcze dwie podwyżki stóp procentowych w dalszej części roku. Prezes amerykańskiego banku centralnego Jerome Powell stwierdził, że choć inflacja spada, wciąż jest zbyt wysoka, a Fed nie może ryzykować, że przedwcześnie zakończy cały cykl.
To może być ostatnia podwyżka stóp w USA w tym cyklu podwyżek
Lipcowy ruch na stopach (w górę) będzie prawdopodobnie tym ostatnim, ale też nie można wykluczyć np. wrześniowej pauzy przed ewentualnym kolejnym ruchem w listopadzie (zależnym mocno od publikacji makro) – stwierdza ekspert.
Jeśli chodzi o pierwsze obniżki, rynek jego zdaniem zbyt optymistycznie zakłada możliwość cięcia stóp już w I kwartale 2024 r. czy nawet w końcówce tego roku. W jego ocenie raczej Powell będzie chciał mieć pewność, że inflacja faktycznie zmierza w kierunku 2 proc., dlatego też Fed może nieco dłużej utrzymywać stopy na niezmienionym poziomie.
Uwaga rynków skupiona będzie na tym, co zakomunikuje Powell. Albo otrzymamy sygnalizację kolejnej (lub kolejnych) podwyżki albo przekaz, że dalsze kroki będą zależne od danych. Ta druga opcja byłaby zmianą stanowiska i mogłaby być interpretowana jako delikatne wycofywanie się Fed-u z dalszego zacieśniania. To w ocenie Zembika spowodowało by znaczny spadek rentowności amerykańskich obligacji oraz osłabienie dolara w stosunku do euro.
W środę dolar traci do euro, za które po godz. 13:00 płaciło się 1,10 dol.