Coca-Cola i PepsiCo, po latach intensywnych inwestycji w rynki krajów muzułmańskich, teraz muszą się mierzyć z bojkotem konsumenckim związanym z wojną w Strefie Gazy. W wyniku tych bojkotów obie firmy zanotowały spadki sprzedaży, a lokalne marki napojów zyskują na popularności - podaje Reuters. Według NielsenIQ udział globalnych marek w rynku na Bliskim Wschodzie spadł o 4 proc. w pierwszej połowie 2024 roku.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Reuters podaje przykład Egiptu, gdzie Coca-Cola odnotowała znaczący spadek sprzedaży. Liczby pokazują dwucyfrowy spadek wolumenu sprzedaży w ciągu pierwszego półrocza 2024 r. Natomiast w analogicznym okresie 2023 roku, Coca-Cola notowała wzrost sprzedaży w wysokim jednocyfrowym tempie.
Giganci tracą, lokalne marki przeżywają rozkwit
W Egipcie PepsiCo również zanotował spadek sprzedaży. Bojkoty i zmiana preferencji konsumentów na rzecz lokalnych produktów sprawiły, że Pepsi straciła na popularności - czytamy.
Podobna sytuacja jest w Pakistanie. Według GlobalData w ciągu roku udział Coca-Coli w sektorze konsumenckim w tym kraju spadł do 5,7 proc. z 6,3 proc., podczas gdy Pepsi spadł do 10,4 proc. z 10,8 proc. - podaje Reuters.
Jak możemy przeczytać, w 2023 roku przychody Coca-Coli z regionu Europy, Bliskiego Wschodu i Afryki wyniosły 8 miliardów dolarów. Natomiast całkowite przychody PepsiCo z regionu Afryki, Bliskiego Wschodu i Azji Południowej wyniosły 6 miliardów dolarów w 2023 roku.
Na tej sytuacji zyskują jednak lokalne marki. W Pakistanie lokalne napoje Cola Next i Pakola zyskały znaczną część rynku, podnosząc swój udział z 2,5 proc. do 12 proc. W Egipice natomiast lokalna marka V7 zwiększyła swój eksport trzykrotnie w porównaniu do zeszłego roku, a sprzedaż na rynku krajowym wzrosła o 40 proc.
Co dalej z Funduszem Kościelnym? "Są dwie opcje"
Choć Coca-Cola i PepsiCo wciąż mają silne pozycje w wielu krajach, presja ze strony lokalnych marek oraz polityczne bojkoty mogą wpłynąć na dalsze spadki sprzedaży i zmusić obie firmy do zrewidowania swojej strategii w regionie - zauważa Reuters.