Trwa ładowanie...
Notowania
Przejdź na
oprac. LOS
|
aktualizacja

Gigant żeglugowy będzie omijał kolejny ważny szlak morski. Powód: susza

4
Podziel się:

Zarządca Kanału Panamskiego ograniczył liczbę obsługiwanych statków przez niski poziom wody. To kolejne zakłócenie dla globalnego handlu morskiego. I są tego już pierwsze konsekwencje. Firma Maersk część ładunków przewiezie koleją, co wydłuży czas transportu.

Gigant żeglugowy będzie omijał kolejny ważny szlak morski. Powód: susza
Maersk musi reagować na kolejny kryzys dla światowego handlu (East News, SERGEI GAPON)

Susza, która wymusiła ograniczenie transportu przez Kanał Panamski, jest na tyle dotkliwa, że zarządcy zastanawiają się nad sztucznym wywoływaniem deszczu. Zanim jednak poziom wody się podniesie, z infrastruktury może korzystać mniej statków, a do tego mniejsze. To cios głównie dla USA, Chin, Japonii, ale i Europy, dla której przesmyk jest najkrótszą trasą do zachodnich wybrzeży Ameryki Południowej.

Giganci żeglugowi szukają alternatywnych tras. Nie jest to łatwe, bo z kolei problemy dla transportu przez Morze Czerwone i Kanał Sueski powodują ataki jemeńskich bojowników na statki towarowe. Chcą w ten sposób wywrzeć międzynarodową presję na rządzie Izraela, aby wycofał swoje wojska z Gazy.

Duńska firma Maersk, która wstrzymała żeglugę przez Kanał Sueski, teraz częściowo rezygnuje z Kanału Panamskiego. Zamiast tkwić w zatorach w oczekiwaniu na przeprawę, woli w Panamie przeładować ładunki na kolej - informuje Reuters.

Dalsza część artykułu pod materiałem wideo

Zobacz także: Nadciąga rewolucja. "Będzie ubywało pracy dla ludzi, którzy coś wiedzą" - Piotr Voelkel - Cz.2

Kolejne utrudnienia w światowym handlu

"Statki, które wcześniej korzystały z Kanału Panamskiego, będą teraz omijać Kanał Panamski i korzystać z 'mostu lądowego', który wykorzystuje kolej do transportu ładunków przez 80 km Panamy na drugą stronę" - poinformował klientów duński gigant żeglugowy, jak relacjonuje agencja Reutera.

Firma dodała, że na pewno wydłużą się czasu transportu ładunków między Australią i Nową Zelandią a miastami Filadelfia i Charleston na wschodnim wybrzeżu USA.

Tymczasem niemiecki instytut gospodarczy podał, że ataki bojowników Huti na Morzu Czerwonym spowodowały, że tą trasą dziennie przepływa ok. 200 tys. kontenerów, w porównaniu z 500 tys. jeszcze w listopadzie 2023 r.

Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Źródło:
money.pl
KOMENTARZE
(4)
WYRÓŻNIONE
ryszard
12 miesięcy temu
Jak dogrzało , to wyschło .Taki klimat!
Lotek
12 miesięcy temu
Jaka susza, po prostu ruch na kanale idzie na maxsa. A po powiększeniu śluz dawno już mówiono że może zabraknąć wody w jeziorze., zwłaszcza że musi zasilić śluzy z dwóch stron.
Jestem z Wawy
12 miesięcy temu
To gdzie ta woda jest. Ekoterrorysci mówią że się podwyższy poziom oceanów. Woda nie wylatuje w kosmos.
NAJNOWSZE KOMENTARZE (4)
Lotek
12 miesięcy temu
Jaka susza, po prostu ruch na kanale idzie na maxsa. A po powiększeniu śluz dawno już mówiono że może zabraknąć wody w jeziorze., zwłaszcza że musi zasilić śluzy z dwóch stron.
Jestem z Wawy
12 miesięcy temu
To gdzie ta woda jest. Ekoterrorysci mówią że się podwyższy poziom oceanów. Woda nie wylatuje w kosmos.
Wolf
12 miesięcy temu
Czyżby szanse Cpk rosły. A nie, przecież mamy lotnisko w Berlinie
ryszard
12 miesięcy temu
Jak dogrzało , to wyschło .Taki klimat!