Agencja Bloomberg swoje informacje opiera na doniesieniach urzędników ds. energii w Wiedniu, którzy ze względu na wrażliwość tematu, wolą pozostać anonimowymi. Trudno się dziwić. Magazyn gazu w Haidach w pobliżu Salzburga jest jednym z największych w Europie Środkowej. Problem dowodzi, jak bardzo Władimir Putin uniezależnił od siebie część europejskich krajów.
Wspomniany magazyn zasilany był przez spółkę Gazprom Germania GmbH. Niemcy przejęli ją kilka tygodni temu w związku z inwazją Rosji na Ukrainę. Reżim Władimira Putina nie pozostał dłużny. Zakazał dostaw rosyjskiego gazu do niemieckiej spółki zależnej od centrali gazowego giganta, który jest kluczowy dla Kremla.
Ma to niebagatelne znaczenie dla Austrii. Magazyn w Haidach jest podłączony tylko do gazociągów Gazpromu w Niemczech. Odcięcie niemieckiej spółki od gazu oznacza, jak pisze agencja Bloomberga, że przyszłej zimy może świecić pustkami. Mowa o jednej czwartej pojemności austriackich magazynów.
Austria płaci za uzależnienie się od rosyjskiego gazu
Przełamanie impasu w tym przypadku nie będzie łatwe. Bo wymaga gigantycznej inwestycji, czyli podłączenia magazynu do rurociągu Penta West. Urzędnicy, którzy rozmawiali z Bloombergiem, zwracają jednak uwagę, że samo uzyskanie niezbędnych pozwoleń zajęłoby lata. Kolejne - sama budowa. A i tak przepustowość rurociągu jest zarezerwowana dla przez handlowców zasilających rynki Europy Zachodniej.
"Drugi przetarg na gaz przygotowywany w Wiedniu, który mógłby zostać rozstrzygnięty, aby pomóc wypełnić magazyn w Haidach dostawami innymi niż rosyjskie, też napotyka trudności. Nie ma możliwości sprawdzenia, skąd pochodzi paliwo po wtłoczeniu go do rurociągów" - powiedział jeden z informatorów Bloomberga.
Według danych Gas Infrastructure Europe, na które powołuje się portal "Energetyka 24", na dzień 26 maja magazyny gazu w Austrii były wypełnione w 30 proc. To sporo poniżej średniej unijnej, która wynosi 44 proc. Obiekt w Haidach natomiast jest pusty.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Wyścig z Władimirem Putinem i zimą
Austria jest w gronie europejskich państw, które są w największym stopniu uzależnione od rosyjskiego gazu. Federacja Rosyjska dostarcza alpejskiemu krajowi około 80 proc. surowca. Wiedeń ostrzega, że twarde i rychłe embargo gazowe skończyłoby się recesją.
"Leonore Gewessler, główny urzędnik ds. energii w Austrii, powiedziała na początku tego miesiąca, że kraj jest gotowy wydać nawet 5 mld euro (5,4 mld dolarów) na uzupełnienie zapasów w magazynach w ramach przetargów, w których mogą uczestniczyć rosyjscy dostawcy" - informuje agencja Bloomberga.
Serwis energetyka24.com przypomina, że po inwazji Rosji na Ukrainę, państwa UE muszą do 1 listopada wypełnić swoje magazyny gazu w 80 proc. W 2023 r. będzie wymagane 90 proc. Wszystko po to, by zimą ochronić się przed możliwymi przerwami w dostawach.