Ten wywiad ministra finansów Tadeusza Kościńskiego odbił się w Polsce szerokim echem. Kilka dni temu apelował on w radiowej Jedynce do Polaków, by "wyjęli pieniądze spod materaca i wpłacili je do banków".
Zdaniem szefa resortu finansów gotówka trzymana "w skarpecie" nic nie daje gospodarce. Może się zgubić albo zostać skradziona. A jak zdeponujemy ją na koncie, to - jak twierdzi Kościński - bank będzie mógł ją pożyczyć komu innemu i dzięki temu stymulować gospodarkę naszego kraju.
Teraz okazuje się, że zupełnie inne zdanie ma szef Narodowego Banku Polskiego, czyli również bardzo istotna postać dla polskiej gospodarki i finansów. Adam Glapiński nie zgadza się, by za wszelką cenę odchodzić od gotówki na rzecz depozytów w bankach.
- NBP stoi na stanowisku, że każdy z nas ma prawo podjąć decyzję, w jaki sposób gromadzi oszczędności, w formie gotówki, na rachunkach w banku, czy w jeszcze innej formie. Każdy ma prawo wpłacać pieniądze do banków oraz je z nich wypłacać - stwierdził w rozmowie z PAP szef banku centralnego.
Polacy w ostatnich miesiącach stawiali raczej na gotówkę. Jak informował w listopadzie Narodowy Bank Polski, w obiegu przybyło aż 66 mld złotych w gotówce. To oznacza około 500 milionów nowych banknotów.
- Coraz częściej zdarzają się sytuacje odmowy przyjęcia płatności w formie gotówki, niestety także przez władze samorządowe - ubolewa Glapiński. - Uznaliśmy, że potrzebne są dodatkowe, bardziej skoordynowane działania, dzięki którym Polacy będą mieli zapewnione bezpieczeństwo posługiwania się gotówką.
Zdaniem prezesa NBP w niektórych przypadkach gotówka jest niezastąpiona. I ma przewagę nad pieniędzmi w formie bezgotówkowej.
- NBP dostrzega także ryzyka w zakresie możliwych ataków cybernetycznych w tym, prowadzonych spoza polskich granic przez obce służby, które mogą poważnie zakłócić funkcjonowanie systemów płatności. W takich sytuacjach, a także w przypadku technicznych awarii systemów, gotówka jest niezbędnym instrumentem dla zapewnienia ciągłości obrotu gospodarczego, umożliwiającym dokonywanie codziennych zakupów - puentuje Adam Glapiński.