Prezydent Wołodymyr Zełenski, a także wiele międzynarodowych organizacji, alarmuje, że Ukraina stoi w obliczu kryzysu humanitarnego. To efekt inwazji Rosji na ten kraj, która z jednej strony utrudnia ewakuację ludności z ostrzeliwanych miast, a z drugiej dostawę podstawowych produktów do cywilów uwięzionych w miejscowościach, które rosyjskie wojsko atakuje.
- W Ukrainie brakuje podstawowych usług logistycznych na miejscu, stoimy w obliczu kryzysu humanitarnego, w którym m.in. osoby starsze walczą o dostęp do żywności. Niezaspokojone pozostają podstawowe potrzeby człowieka - zauważa Dmitry Rasnovsky, dyrektor generalny Glovo w Ukrainie.
Firma, która zaczynała jako startup w Hiszpanii, tydzień temu wznowiła świadczenie podstawowych usług w najechanym kraju. W czwartek (10 marca, 15. dnia wojny) Glovo poinformowało, że wraca do 20 ukraińskich miast. W tym do niektórych dzielnic Kijowa.
- Udostępniając naszą platformę, mamy możliwość wspierania potrzebujących już teraz. Kurierzy zaczęli sami organizować pomoc, korzystając z różnych kanałów komunikacji. Zatem udostępnienie naszej infrastruktury logistycznej w celu świadczenia usług było oczywistym krokiem. Sprawia, że jest to znacznie łatwiejsze i bezpieczniejsze – dodaje Rasnovsky.
Firma jednocześnie zapewnia, że "nie będzie czerpać żadnych korzyści finansowych ze świadczenia usług w Ukrainie oraz zrzeka się prowizji i opłat za dostawę dla partnerów, organizacji pozarządowych i aptek". Mało tego. Wszystkie opłaty za dostawę po stronie użytkowników zobowiązuje się przekazać na rzecz ukraińskiej organizacji pozarządowej Come Back Alive, która wspiera ukraińskie społeczeństwo.
Bezpieczeństwo przede wszystkim
Przedstawiciele firmy zaznaczają, że priorytetem jest dla niej bezpieczeństwo pracowników, użytkowników oraz partnerów. "Biorąc pod uwagę obecną sytuację, odszkodowanie kurierów aktywnie działających dla Glovo, zostało dostosowane tak, aby zapewnić im utrzymanie siebie i swoich rodzin. Wszyscy kurierzy objęci są ubezpieczeniem lokalnym i globalnym" - czytamy w komunikacie.
Firma podaje, że od wznowienia działalności w Ukrainie w zeszłym tygodniu dostarczono prawie 10 000 zamówień. "Rozumiemy pilną potrzebę dostępu obywateli Ukrainy do niezbędnych dostaw, dlatego jesteśmy zaangażowani w udostępnianie podstawowych usług wszędzie tam, gdzie jest to możliwe" - informuje dostawca usług delivery.
Ponadto w ramach programu Glovo Access firma przeznaczyła 500 tysięcy euro na wsparcie działań humanitarnych w Ukrainie oraz pomoc uchodźcom w państwach sąsiadujących. Ale: - To dopiero początek – zaznacza Sacha Michaud, współzałożyciel Glovo.
Niemniej jednak Glovo uprzedza, że w przypadku "jakichkolwiek ataków" natychmiast przerwie działalność, a wszyscy kurierzy będą zobowiązani do przestrzegania protokołów bezpieczeństwa. "Na ten moment, godziny działalności platformy różnią się w zależności od miasta, tak by zachować zgodność z lokalnymi godzinami policyjnymi oraz Kijowem działającym między godz. 10 a 18" - informuje firma.