Znowu z niemieckiej gospodarki płyną niepokojące informacje. Przemysł, który jest fundamentem najsilniejszych krajów, słabnie. W środę Federalny Urząd Statystyczny poinformował o spadku produkcji przemysłowej w kwietniu o 5,4 proc. w skali roku.
To oznacza wyraźne przyspieszenie dynamiki spadków, które miesiąc wcześniej wyniosły 3,4 proc. rok do roku. Niemiecki przemysł nie notował tak słabych statystyk od początku 2021 roku.
Pocieszeniem może być fakt, że w kwietniu nominalna wartość produkcji była nieco większa niż w marcu (o 0,7 proc.), co daje nadzieję na stabilizację wyników. Warto jednak dodać, że ekonomiści spodziewali się nieco lepszych statystyk.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Wojna w Ukrainie ciąży przemysłowi
Niemieckie Ministerstwo Gospodarki ostrzega, że perspektywy pozostają bardzo niepewne, gdyż wojna na Ukrainie oraz wyższe ceny energii i surowców powodują niedobory w przemyśle.
"Po gwałtownym spadku w marcu, będącym bezpośrednią reakcją na wybuch wojny w Ukrainie, kolejne ożywienie jest ostrożnie pozytywnym sygnałem" - wskazuje analityk banku LBBW Elmar Voelker, cytowany przez agencję Reutersa.
Voelker przyznaje, że otoczenie pozostaje trudne, wskazując na silniejszy, niż oczekiwano, spadek zamówień w przemyśle w kwietniu. Te dane pojawiły się we wtorek. Trzeci raz z rzędu pokazały spadki. Eksperci tłumaczą to osłabieniem popytu i wzrostem niepewności w związku z inwazją Rosji na Ukrainę.
"O ile sytuacja na Ukrainie nie ulegnie ponownej eskalacji, istnieją perspektywy stabilizacji w okresie letnim. Jednak niezwykle napięte łańcuchy dostaw pozostaną ogromnym wyzwaniem w przewidywalnej przyszłości" - ocenia Elmar Voelker.
Produkcja i prognozy PKB Niemiec
Przypomnijmy, że nowe zamówienia w niemieckim przemyśle spadły w kwietniu o 2,7 proc. miesiąc do miesiąca i prawie 9 proc. rok do roku.
"Był to wynik znacznie słabszy od oczekiwań zakładających wzrost o 0,4 proc. i spójny z pogorszeniem koniunktury w europejskim przemyśle. Niemiecki przemysł ma jeszcze duży nawis niezrealizowanych zamówień z końca 2020 i całego 2021 roku. Nie jest jednak jasne, czy będą one nadrabiane. W kolejnych miesiącach skala hamowania produkcji powinna być mniejsza niż w przypadku zamówień" - komentują sytuację ekonomiści banku Pekao.
Eksperci Polskiego Instytutu Ekonomicznego (PIE) zwracają uwagę na to, że najbardziej pesymistyczne analizy dla Niemiec sugerują nawet 6-proc. spadek PKB tego kraju. Tamtejsze think tanki oceniają, że część przemysłu prowadzi produkcję, przetwarzając wyłącznie rosyjski gaz i konieczne będą zmiany linii fabrycznych, co wywoła głębokie załamanie aktywności.
"Przy takiej recesji prawdopodobne jest rozlewanie się problemów na region Europy Środkowo-Wschodniej oraz spowolnienie w przemyśle" - ostrzega PIE.
oprac. Damian Słomski, dziennikarz money.pl