Dziennik informuje, że liczba samorządów, które mogą być na minusie, może być większa niż kiedykolwiek.
Lokalne kasy na minusie
- Ze wstępnych prognoz dotyczących wykonania budżetu Warszawy za 2023 rok wynika, że zakończy się on deficytem o najwyższej wartości od początku funkcjonowania miasta stołecznego Warszawy - mówi dla dziennika Jakub Leduchowski z warszawskiego magistratu. Może chodzić nawet o 5 mld zł.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
W Gdańsku przyznają, że ten rok może się zakończyć deficytem operacyjnym. Dziennik informuje, że Poznań na pewno ten rok zakończy z deficytem, aktualnie planowany jest on na 1,2 mld zł. W podobnej sytuacji jest także Kraków.
Rząd obiecał kolejne pieniądze
Rząd nowelizując budżet ogłosił, że m.in. dzięki temu przekaże jesienią samorządom dodatkowe 14 mld zł. Gminy jednak skrupulatnie liczą, ile straciły przez reformy podatkowe i przekonują, że to kropla w morzu potrzeb.
Wiceminister finansów Artur Soboń przekonywał, że dodatkowe pieniądze pozwalają "na utrzymanie dobrej kondycji finansowej samorządów i rekordowych wydatków inwestycyjnych".
To nawet nie jest "ochłap plus", a oszustwo i głodzenie samorządów. Globalnie samorządy straciły 30 mld, a rząd łaskawie oddaje nam 14 mld. Nawet mój siedmioletni syn wie więc, że i tak zabrali nam 16 mld zł - mówi w czerwcu money.pl wiceprezydent Wrocławia Bartłomiej Ciążyński.
Magistrat dodając rządowe subwencje przekonuje, że i tak jest na minusie "blisko 1,2 mld złotych".
- My nie mamy widoków na przyszłość, to jest nasz największy problem, w takiej sytuacji ciężko coś planować - mówiła również w czewcu w rozmowie z money.pl Hanna Zdanowska, prezydent Łodzi.
Pieniądze dla samorządów rząd chce podzielić następująco: 7,5 mld zł jest związane z dochodami z PIT, 3,5 mld zł – ze średnią zamożnością poszczególnych gmin, powiatów i województw, a 2 mld zł uzależniono od wysokości realizowanych inwestycji na przestrzeni ostatnich 3 lat.