W miniony wtorek Grupa Azoty poinformowała, że Zarządy Grup: Azoty SA, Azoty Police i Azoty Kędzierzyn podpisały porozumienia ze związkami zawodowymi w sprawie zawieszenia wybranych postanowień Zakładowych Układów Zbiorowych Pracy (ZUZP).
W ramach wynegocjowanych porozumień zawieszone zostały na 27 miesięcy najistotniejsze postanowienia ZUZP-ów, w tym m.in. przyznawanie nagrody motywacyjno-kwartalnej, nagrody rocznej oraz różnego rodzaju dodatków. Koncern podał jednocześnie, że nadal nie ma podpisanego porozumienia ze związkowcami Grupy Azoty Puławy, z którymi trwają rozmowy.
"W przypadku braku porozumienia, Zarząd Grupy Azoty Puławy będzie zmuszony do podjęcia trudnej decyzji o rozpoczęciu procedury wypowiedzenia ZUZP" - czytamy w komunikacie spółki.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Związkowcy z Puław mają własne postulaty
Tymczasem przedstawiciele "Solidarności", OPZZ i Związku Zawodowego Pracowników Ruchu Ciągłego (ZZPRC) w Grupie Azoty Puławy w odpowiedzi zjednoczyli siły. Przestawili także swoje postulaty.
Rozumiemy bardzo trudną sytuację w Grupie Azoty, wprawdzie jest ona całkowicie niezawiniona przez pracowników, ale pomimo to zgadzamy się na zawieszenie niektórych zapisów ZUZP i proponujemy działania oszczędnościowe przynoszące konkretne kwoty, w naszej ocenie wyższe niż wynikające z propozycji zarządu - napisano w piśmie, pod którym podpisali się przewodniczący związków z OPZZ, "Solidarności" i ZZPRC działających w puławskich zakładach.
Proponują także m.in. zawieszenie opłaty za logo wnoszone przez Grupę Azoty Puławy do Grupy Azoty. Chcą wstrzymania ze skutkiem natychmiastowym zatrudniania pracowników na kontrakty menadżerskie oraz przyznawania "cichych podwyżek".
"Jako niedopuszczalne i naganne uznają także wszelkie działania mające na celu deprecjonowanie działaczy związkowych, w tym w szczególności próby wywierania na nich nacisku poprzez szykanowanie członków ich rodzin" - czytamy w piśmie związkowców.
Co to konkretnie oznacza? - Niemal wszyscy członkowie rodzin zostali pozbawieni dotychczasowych stanowisk w nowym schemacie organizacyjnym - słyszymy od związkowców.
"Uważamy, że konsolidacja Grupy Azoty była błędem"
Jedną z najważniejszych kwestii wśród propozycji związkowców jest postulat dotyczący wydzielenia puławskiego zakładu z całego koncernu.
- Będziemy namawiać prezesa Grupy Azoty Puławy Huberta Kamolę, do przyjęcia uchwały zarządu Zakładów Azotowych Puławy w sprawie złożenia wniosku do polskiego rządu o wyłączenie Zakładów Azotowych Puławy z Grupy Azoty - mówi Sławomir Wręga, przewodniczący Związku Zawodowego Pracowników Ruchu Ciągłego.
Przekonuje, że w tej sprawie wszyscy związkowcy mówią jednym głosem.
Uważamy, że konsolidacja Grupy Azoty była błędem. Wszystkie przedsiębiorstwa z Grupy Azoty "toną" w zastraszającym tempie - twierdzi Wręga.
Efektów synergii nie widać
W tym kontekście warto przypomnieć, że do podpisania umowy konsolidacji Zakładów Azotowych w Tarnowie-Mościcach i Zakładów Azotowych Puławy doszło pod koniec 2012 r.
Na stronie Grupy Azoty czytamy, że w wyniku konsolidacji "Grupa Kapitałowa ma dążyć m.in. do maksymalizacji synergii kosztowych, w szczególności w obszarze zakupu surowców i mediów, osiągnięcia efektów synergicznych poprzez rozszerzenie zdolności produkcyjnych oraz budowy kompletnego elastycznego portfela produktowego w obszarze nawozów".
Efektów tej synergii nie widać. Wręcz przeciwnie, blisko 10 mld zł długów zaciągniętych przez Zakłady Azotowe w Policach i Tarnowie, których obsługa wynosi rocznie 800 mln zł, przerasta możliwości Grupy Azoty Puławy, zwłaszcza że połowa puławskich zakładów nie pracuje. Z jednej strony unieruchamiane są nasze instalacje, aby nie robić konkurencji wobec Tarnowa i Polic, z drugiej strony są oczekiwania, że będziemy obsługiwać długi. Tak funkcjonować się nie da - podkreśla Wręga.
Związkowiec przyznaje jednocześnie, że przez ostatnie osiem lat popełniono jego zdaniem niedopuszczalne błędy w zarządzaniu Grupą Azoty.
- Doprowadzono do tego, że obecnie jesteśmy zasypywani nawozami z zagranicy, mimo że teoretycznie koszt transportu czyni ten proceder nieopłacalnym - podkreśla.
To temat zastępczy
Odnosząc się do propozycji zarządu Grupy Azoty w sprawie zawieszenia wybranych postanowień ZUZP, związkowiec przypomina, że fundusz płac w Zakładach Azotowych Puławy wynosi 300 mln zł. Jego zdaniem oszczędności, jakie można osiągnąć w ramach tej kwoty po zawieszeniu niektórych postanowień ZUZP, wynoszą od kilku do kilkunastu procent. W praktyce to niewiele wobec kwoty, jaka jest w tej chwili potrzebna na obsługę zadłużenia całej grupy.
- Moim zdaniem kwestia zawieszenia wybranych postanowień ZUZP to temat zastępczy. Uważamy, że jest to raczej próba wyciszenia głosu załogi Puław, która nie widzi dalszego sensu funkcjonowania puławskich zakładów pod zarządem Grupy Azoty Tarnów i Grupy Azoty Police - zaznacza Wręga.
W odpowiedzi na naszą prośbę o komentarz, rzeczniczka Grupy Azoty zwraca uwagę, że "rozmowy były prowadzone przez ostatnie blisko dwa miesiące". "W ich wyniku porozumienia zostały osiągnięte w Grupie Azoty S.A., Grupie Azoty Police, Grupie Azoty Kędzierzyn. Obecnie rozmowy są kontynuowane w Grupie Azoty Puławy, ponieważ na ten moment nie zostało osiągnięte wspólne stanowisko z Organizacjami Związkowymi działającymi w spółce" - poinformowała nas Monika Darnobyt.
Podpisane porozumienia są jednym z wielu działań zmierzających do stabilizacji sytuacji finansowej i płynnościowej Grupy, a także do podpisania długoterminowego porozumienia z instytucjami finansowymi. We wszystkich realizowanych działaniach, podejmowanych decyzjach musimy brać pod uwagę harmonogram realizowany w ramach rozmów z bankami - dodała.
Grupa Azoty jest drugim co do wielkości producentem nawozów azotowych i wieloskładnikowych w UE. To jednocześnie jedyny w Polsce producent melaminy służącej do wytwarzania żywic używanych np. do produkcji klejów, farb i lakierów.
Azoty są spółką akcyjną, w której największym udziałowcem jest Skarb Państwa - ma 33 proc. akcji. Dodatkowo koncern jest ogromnym pracodawcą - zatrudnia ponad 15 tys. osób.
Agnieszka Zielińska, dziennikarka money.pl