Kolejne kwartały przyniosą spowolnienie wzrostu gospodarczego - przewiduje Jakub Rybacki z Polskiego Instytutu Ekonomicznego we wtorkowym komentarzu do danych GUS.
We wtorek Główny Urząd Statystyczny podał szacunek flash dotyczący wzrostu gospodarczego. Wynika z niego, że w IV kwartale 2021 r. PKB wzrósł o 7,3 proc. rdr wobec wzrostu o 5,3 proc. rdr w III kw. 2021 r.
Wyczerpuje się napęd
W komentarzu Rybacki podkreślił, że dynamiczny wzrost PKB na koniec 2021 r. to efekt wysokich wydatków konsumpcyjnych i prawdopodobnie dwucyfrowego wzrostu inwestycji, który według szacunków PIE wyniósł ok. 11,8 proc.
Zdaniem ekonomisty dodatkowego impulsu dostarczyły także zapasy, co jest efektem zmiany modelu produkcji. "Obecnie firmy powiększają stan komponentów z uwagi na potencjalne ryzyko niedoborów w łańcuchach dostaw. Ten trend ulega jednak wyczerpaniu" - stwierdził analityk PIE.
Idzie spowolnienie
Jak przewiduje, w tym roku Polska gospodarka spowolni.
"W I kwartale tempo wzrostu powinno dalej przekraczać 5 proc. z uwagi na silne wyniki przemysłu. Niemniej jednak wzrost wydatków konsumpcyjnych hamuje, a gwałtowny wzrost cen materiałów budowlanych zaczyna ciążyć na inwestycjach" - wskazał Rybacki.
Zaznaczył, że słabszy wzrost wydatków w kraju będzie rekompensowany przez wysoki popyt zagraniczny. "Dlatego też w II kwartale wzrost PKB powinien być zbliżony do 4 proc., a w całym 2022 roku do 4,3 proc." - ocenił ekonomista PIE.