W przyszłym tygodniu przedstawimy gotowy projekt ustawy regulującej pracę zdalną do konsultacji społecznych i uzgodnień resortowych-poinformował PAP wicepremier, minister rozwoju Jarosław Gowin. Jak przekazał, projekt zakłada wypłacanie przez pracodawców ryczałtu pokrywającego koszty pracy w domu.
Wicepremier Gowin oświadczył, że gotowy projekt ustawy ws. pracy zdalnej zostanie w przyszłym tygodniu zaprezentowany oraz skierowany do konsultacji społecznych i uzgodnień międzyresortowych.
Dziesięć miesięcy negocjacji
Prace nad ustawą o pracy zdalnej trwały od sierpnia ubiegłego roku. Reprezentowane w Radzie Dialogu Społecznego związki zawodowe oraz organizacje zrzeszające pracodawców nie mogły dojść do porozumienia w wielu ważnych kwestiach dotyczących warunków wykonywania pracy zdalnej, stąd tak długi czas pracy nad projektem.
W kilku istotnych kwestiach obie strony jednak się porozumiały. Mianowicie praca zdalna będzie możliwa tylko w formie hybrydowej (pracownik będzie mógł pracować poza biurem, ale będzie musiał również pracować w firmie w wyznaczonych dniach) i pracownikowi będzie się należał ekwiwalent za zużyty w domu prąd i internet.
"Negocjowaliśmy ten projekt od sierpnia ub.r. Pozostało kilka kwestii spornych, w których podejście pracodawców i związków zawodowych jest odmienne. Te kwestie uregulowaliśmy w sposób kompromisowy, równoważący interesy obu stron" - zaznaczył szef MRPiT.
Ile dopłaci pracodawca?
Te kwestie sporne, to m.in. wysokość ekwiwalentu. Jak opisywaliśmy w kwietniu br., pracodawcy policzyli, że musieliby płacić pracownikom na pracy zdalnej ok. 180 zł rocznie. Tyle samo, tylko że miesięcznie zażądali od firm związkowcy.
Ich propozycja była taka, by było to 50 proc. najniższego wynagrodzenia godzinowego przemnożone przez każdy dzień pracy. Jak łatwo policzyć, najniższa krajowa to 18,30 zł brutto za godzinę, połowa tej stawki to 9,15 zł przemnożone przez 20 dni roboczych w miesiącu daje ponad 180 zł miesięcznie.
Jarosław Gowin w rozmowie z PAP nie wyjawił, czy w projekcie ustawy pojawią się konkretne kwoty, lub algorytm, jakim mają posługiwać się pracodawcy, ale zaznaczył, że rozwiązanie jest uzgodnione z pracodawcami i w pełni dla nich satysfakcjonujące.
A to oznacza, że spełniony został postulat firm, by kwestię wysokości dopłat pozostawić pracodawcom i pracownikom do wewnętrznych uzgodnień.
Wicepremier dodał, że w dużej mierze proponowana ustawa podtrzyma obecnie obowiązujące rozwiązania z ustawy covidowej, które są dobrze ocenianie przez pracodawców i pracowników.
Obecnie podstawą do świadczenia pracy z domu są przepisy tzw. ustawy covidowej z marca 2020 r. Zgodnie z nimi, przedsiębiorcy mogą kierować pracowników do pracy zdalnej w okresie obowiązywania stanu epidemicznego lub stanu epidemii oraz do trzech miesięcy po ich odwołaniu.