Sytuacja na Podkarpaciu staje się coraz trudniejsza. Już dwa tysiące osób nie ma zatrudnienia, a prognozy nie są obiecujące. Do końca roku pracę strać ma 4 tys. osób - pisze "Gazeta "Wyborcza".
Najwięcej zwolnień jest w branży lotniczej i motoryzacyjnej. Według wstępnego szacunku powiatowych urzędów pracy w pod koniec sierpnia zarejestrowanych było w 86,3 tys. bezrobotnych.
- Prognozowana stopa bezrobocia na koniec sierpnia może wynieść 9 proc. czyli tyle samo co pod koniec lipca br. GUS nie ogłosił jeszcze oficjalnych danych na 31 sierpnia br. - powiedział "Gazecie Wyborczej" Krzysztof Powrózek, rzecznik WUP w Rzeszowie.
Jak podkreśla gazeta, kryzys nie dotknął jednak wszystkich firm. Budownictwo, turystyka czy gastronomia poradziła sobie w regionie znacznie lepiej niż się spodziewano. Powstają nowe fabryki, część firm szuka nowych pracowników.
- Sytuacja pozostaje trudna, chociaż można zaobserwować symptomy zwiastujące poprawę - zaznaczył w rozmowie z dziennikiem Tomasz Czop, dyrektor Wojewódzkiego Urzędu Pracy w Rzeszowie.