Rząd Donalda Tuska, zgodnie z obietnicą, zaczął wprowadzać gruntowne zmiany w mediach publicznych, które przez ostatnie lata uchodziły za tubę propagandową PiS. Po zmianie władz odpowiedzi na pytania o zarobki w Telewizji Polskiej S.A. doczekał się poseł KO Dariusz Joński.
Z pisma opublikowanego na platformie X (dawny Twitter) wynika, że wynagrodzenie Michała Adamczyka z tytułu stosunku pracy jako dyrektora Telewizyjnej Agencji Informacyjnej od 25 kwietnia do 31 grudnia 2023 r. wyniosło blisko 372,6 tys. zł.
To nie koniec. Prezenter "Wiadomości" TVP ponadto z tytuł umów cywilnoprawnych w ramach prowadzonej działalności gospodarczej zarobił w Telewizji Polskiej w tym roku przeszło 1,127 mln zł. Tym samym łączne zarobki Adamczyka w mediach publicznych wyniosły co najmniej 1,5 mln zł.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Pensja Michała Adamczyka w Telewizji Polskiej a wynagrodzenie szefa NBP
Informacja opublikowana przez posła Dariusza Jońskiego wywołała lawinę komentarzy. Ekonomista Rafał Mundry zauważył na przykład, że zarobki Michała Adamczyka w mediach publicznych przebiły wynagrodzenie prof. Adama Glapińskiego, jako prezesa Narodowego Banku Polskiego. A te w 2023 r. mogą wynieść 1,3 mln zł.
Porównań jest dużo więcej. Kolejne zestawienie dotyczy pensji Adamczyka i Jonathana Munro, szefa BBC Newsgathering, a także zastępca dyrektora ds. wiadomości w BBC News. "Daily Mail" relacjonował w listopadzie, że w ostatnim roku Munro zarobił 142 tys. funtów, co po przeliczeniu na polską walutę przy obecnym kursie daje ok. 707 tys. zł.
Odpowiedź na pytania posłów KO nie dotyczy wyłącznie Adamczyka, który obok Danuty Holeckiej był najważniejszym prezenterem "Wiadomości". W piśmie czytamy, że pensja Samuela Pereiry jako wicedyrektora TAI w okresie od 25 kwietnia do 31 grudnia wyniosła blisko 439,8 tys. zł.