W ubiegłym roku zniknęło z mapy Polski 17 hipermarketów i ich liczba skurczyła się do 325. To największy spadek ich liczby od kilku lat - informuje "Rzeczpospolita", która opisuje badanie firmy NielsenIQ.
Jak czytamy, to efekt zmiany zwyczajów zakupowych Polaków. Chcemy kupować bliżej domu, ale zarazem mieć spory wybór. - Polacy mogą kupować bliżej domu w sklepach convenience, dyskontach i innych formatach. Chętnych na długie, duże zakupy w hipermarketach będzie ubywało - komentuje dla gazety Agnieszka Górnicka z firmy badawczej Inquiry.
Te słowa mają odzwierciedlenie w danych. W 2020 roku zostało otwartych 200 nowych dyskontów. Sklepy tego typu odpowiadają już za 30 proc. polskiego rynku, jeśli chodzi o obroty. W naszym kraju jest ich już ponad cztery tysiące.
W tym roku dyskontów znów przybędzie, tymczasem hipermarketów będzie jeszcze mniej - głównie za sprawą zamykania kolejnych obiektów spod szyldu Tesco (większość sklepów tej sieci przejęło Netto, które planuje także zmniejszanie ich powierzchni).
Handel. Duże sklepy rozwijają się tylko na zachodzie
Coraz trudniej jest też najmniejszym spożywczym sklepikom osiedlowym. Ich liczba spadła w ubiegłym roku aż o 1,7 tysiąca.