Liczba gospodarstw rolnych hodujących w Polsce świnie nieprzerwanie spada od kilku lat, ale w ostatnich trzech latach ten proces gwałtownie przyspieszył - pisze "Rzeczpospolita".
Jak wynika z raportu firmy Gobarto Hodowca, jednej z największych polskich firm z branży mięsnej opartego na danych Agencji Restrukturyzacji i Modernizacji Rolnictwa, liczba zarejestrowanych stad trzody chlewnej w Polsce wynosi 61,5 tys.
To aż o 4,6 tys. mniej polskich stad niż jeszcze trzy miesiące temu. Jak wskazuje raport, w drugim kwartale dziennie ubywało 51 stad, podobnie jak między styczniem a marcem.
Podobnie wygląda sytuacja w sprawie pogłowia. Na początku lipca wynosiło ono 9,72 mln sztuk, dla porównania na początku roku było to 10,14 mln. Tylko w ostatnim kwartale ubyło w Polsce 61 271 świń.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Jak pisze "Rz", to składowa kilku problemów. Po pierwsze opłacalności hodowli świń w Polsce, bardzo wysokich i stale rosnących kosztach produkcji mięsa. Po drugie wciąż powracającego zagrożenia ASF. Hodowcy więc rezygnują z utrzymywania stad, a w efekcie mięso wieprzowe sprowadzane jest zza granicy. To jednak oznacza jego wyższą cenę.
Cena półtusz wieprzowych w zakładach mięsnych na przełomie czerwca i lipca kształtowała się na poziomie 9,82 zł/kg. To o 4 proc. drożej niż przed miesiącem. W ciągu roku zdrożały one o 36 proc.
- Jeśli opłacalność produkcji rośnie, to i pogłowie wzrośnie. Gdy spada, w ślad za tym spadnie i pogłowie. To typowe świńskie cykle – mówi dziennikowi Jakub Olipra, ekonomista i ekspert rynków rolno-spożywczych w Banku Credit Agricole Polska.