"Wszystkich posłów zainteresowanych wspieraniem strategicznych dla Polski inwestycji proszę o kontakt ze mną, najlepiej jeszcze na tym posiedzeniu Sejmu. Chciałbym jutro dopełnić formalności wniosku do prezydium Sejmu" - napisał w czwartek na portalu społecznościowym X Marcin Horała.
Poseł PiS w latach 2019-2023 był pełnomocnikiem rządu ds. CPK. Horała nadal chce wspierać budowę CPK, które jest "strategiczną inwestycją" i zaprasza posłów ze wszystkich stron sceny politycznej do pracy ponad podziałami na rzecz rozwoju kraju.
Do listy "strategicznych inwestycji" dodał również: szybką budowę elektrowni atomowych oraz szybką budowę głębokowodnego terminala kontenerowego w Świnoujściu, terminala T3 w Gdańsku, Portu Zewnętrznego w Gdyni oraz infrastruktury dostępowej (np. Drogi Czerwonej w Gdyni, modernizację linii kolejowej 201, inwestycje w Odrzańską Drogę Wodną).
Na apel polityka PiS odpowiedziała już Paulina Matysiak z partii Razem.
"Ja się zapisałam, bo oczywiste jest dla mnie, że Polska musi się rozwijać. A żeby to było możliwe, musimy postawić na rozwój transportu i naszej energetyki" - podkreśliła w serwisie X.
Co dalej z CPK?
Horała zapowiedział, że po formalnym powstaniu zespołu parlamentarnego zaprosi do Sejmu na debatę nowego pełnomocnika ds. CPK Macieja Laska oraz byłego wiceprezesa LOT-u Macieja Wilka.
Prezes CPK odwołany. Jest decyzja rady nadzorczej
Centralny Port Komunikacyjny to planowany węzeł przesiadkowy między Warszawą i Łodzią, który ma zintegrować transport lotniczy, kolejowy i drogowy. W ramach tego projektu w odległości 37 km na zachód od Warszawy, na obszarze ok. 3 tys. hektarów ma być wybudowany Port Lotniczy. W skład CPK mają wejść też inwestycje kolejowe: węzeł przy porcie lotniczym i połączenia na terenie kraju, które mają umożliwić przejazd między Warszawą a największymi polskimi miastami w czasie nie dłuższym niż 2,5 godz. CPK jest w 100 proc. własnością Skarbu Państwa.
Jak pisaliśmy na money.pl jeszcze przed wyborami Koalicja Obywatelska zapowiadała rezygnację z budowy CPK w razie przejęcia władzy. W trakcie kampanii partia Donalda Tuska zmieniła jednak retorykę, zapowiadając audyt przedsięwzięcia. Dopiero na jego podstawie mają zostać podjęte decyzje, czy i jak realizowany będzie ten projekt. - Przyszłość CPK rozstrzygnie się w sposób transparentny - zapowiadał Donald Tusk.
Zamieszanie wokół atomu
Po objęciu władzy przez koalicję powstało też zamieszanie wokół budowy elektrowni jądrowej. Zmianę lokalizacji zapowiedziała nowa wojewoda pomorska Beata Rutkiewicz - informował "Dziennik Bałtycki", co wywołało falę negatywnych komentarzy ekspertów.
- Nie ma takiej decyzji i nie ma do niej podstaw - sprawę w Radiu ZET skomentował minister Jan Grabiec.
Inwestycji w atom broni też Lewica. - Budujemy pierwszą, a później kolejne elektrownie jądrowe - powiedział Adrian Zandberg.