Hotel Sabała w Zakopanem, którego właścicielem jest wiceminister rozwoju Andrzej Gut-Mostowy, odpowiedział na zarzuty, że przyjmuje gości omijając zarządzenie premiera. W oświadczeniu stanowczo zaprzecza, aby łamał obowiązujące przepisy.
"W dotychczasowej naszej działalności nigdy nie było sytuacji, w której postępowalibyśmy niezgodnie z obowiązującymi przepisami i taki też sposób działania zamierzamy kontynuować w przyszłości" - czytamy w oficjalnym oświadczaniu zarządu Hotelu Sabała.
Jak czytamy dalej, zarzuty traktujemy jako "próbę dyskwalifikowania działalności hotelu i osób jego właścicieli wyłącznie w oparciu o jednostronnie oceniane i wyrwane z kontekstu wypowiedzi naszych pracowników".
Hotel zapewnia, że jego działalność dotyczy wyłącznie osób wymienionych w  rozporządzeniu. "W związku z tym udzielane przez nas informacje dotyczące wynajęcia pokoi ograniczają się zawsze do wskazania katalogu osób wymienionych w tym przepisie. Jednocześnie nasi potencjalni klienci są informowani jakie warunki muszą być spełnione, aby ich obecność w hotelu była prawnie dopuszczalna. W każdym wypadku wymagamy więc aby potencjalny gość hotelowy wskazał podstawę swojego pobytu i uzasadnił, że należy do kręgu osób którzy uprawnieni są w myśl cytowanych przepisów do korzystania z naszych usług" - tłumaczy zarząd Hotelu Sabała.
Przypomnijmy, że to reakcja na dziennikarską prowokację RMF FM. Dziennikarze zadzwonili do Hotelu Sabała w Zakopanem, gdzie bez problemu uzyskali zapewnienie, że rezerwacja pobytu jest jak najbardziej możliwa.
Poprosiliśmy Andrzeja Guta-Mostowego o komentarz. Powiedział, że przygotowuje oficjalne stanowisko i do czasu jego publikacji nie będzie zabierał głosu w sprawie. "Wszystkie działania w hotelu były zgodne z prawem i dobrymi obyczajami" – zapewnił naszą redakcję.