Wspomniane 850 tys. zł (czyli 165 tys. funtów) Hubert Hurkacz może zarobić, jeśli pokona rywala (Włocha Matteo Berrettiniego) i wejdzie do finału Wimbledonu. Czy tak się stanie? Przekonamy się już dziś.
Nawet jeśli Hurkacz przegra, i tak osiągnie niewiarygodny sukces – również finansowy. Z dnia na dzień nasz tenisista staje się coraz więcej wart, pod kątem sportowym i reklamowym.
Przejście do obecnego momentu Wimbledonu, czyli wygranie wszystkich meczów wraz z ćwierćfinałowym starciem z Rogerem Federerem przyniosło Hurkaczowi 1,6 mln zł (300 tys. funtów). Jeśli zagra w finale i pokona swojego rywala, zarobi 9 mln zł (1,7 mln funtów).
Do tego droga jeszcze daleka, ale Hubert Hurkacz i tak nie będzie mógł narzekać na brak gotówki. Ekwiwalent reklamowy polskiego tenisisty w kilka dni trwania turnieju na wimbledońskich kortach osiągnął wartość 43 mln zł. To mniej więcej 10 razy więcej, niż warte byłoby złoto o wadze Hurkacza.
- Tenis pod kątem marketingowym jest jedną z mocniejszych dyscyplin. Dowodem na to są chociażby zestawienia zarobków najpopularniejszych sportowców na świecie i wartość ich kontraktów reklamowych - mówi money.pl Maciej Dutkowski, Managing Partner Stor9. - Tutaj od lat w ścisłej czołówce, a nierzadko na szczycie, są właśnie tenisiści, a wśród nich Rafael Nadal, Roger Federer czy Novak Djokovic, a w przypadku kobiet Serena Williams czy Naomi Osaka - dodaje.
Wracając do Huberta Hurkacza, zawodnik ma potencjał marketingowy porównywalny z pierwszą damą polskiego tenisa Igą Świątek. Już widać to w danych – pisze portal Wirtualnemedia.pl.
Niezależnie od wyniku najbliższego meczu, Hurkacz awansuje w rankingu ATP na najwyższe w karierze, jedenaste miejsce. Wielki sukces Polaka to ma również realny wpływ na przyszłe kontrakty reklamowe.
- Ostatecznie udowodnił, że jest jednym z najlepszych tenisistów na świecie. A najlepsi tenisiści na świecie zarabiają ogromne kwoty za współprace marketingowe - uważa Marcin Bratkowski, account executive agencji Arskom Sport Brokers, cytowany przez WirtualneMedia.
- Potencjał marketingowy Hurkacza jest ogromny, zwłaszcza że reprezentuje on tenis męski, gdzie oczekiwania i nadzieje trwały od lat. Na takie historyczne sukcesy czekaliśmy przecież aż od czasów Wojciecha Fibaka, czyli kilka dekad – dodaje w rozmowie z serwisem Grzegorz Kita, prezes Sport Management Polska.